Po burdach na Marszu Niepodległości w Warszawie, które wymknęły się policji spod kontroli, w PiS zaczęto szukać osoby, która wzięłaby na swoje barki odpowiedzialność wydarzenia z 11 listopada. Tak się dziwnie złożyło, że gdy zakończyła się pilna narada partii rządzącej na Nowogrodzkiej, to szef polskiej policji gen. Jarosław Szymczyk wsiadł w służbową limuzynę i z komendy głównej pojechał prosto do siedziby MSWiA…
Nad gen. Szymczykiem czarne chmury zbierają się już od jakiegoś czasu. Najpierw powodem miało być zbyt łagodne podejście do protestów kobiet po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
Wtedy, jak ustaliła Interia, w jego obronie stanął sam Mariusz Kamiński, minister koordynator służb specjalnych i szef MSWIA. – Sprzeciwił się, bo na co dzień współpracuje z Jarosławem Szymczykiem i ma o nim dobre zdanie. Traktuje go jako eksperta, polityka nie ma tu nic do rzeczy. Dlatego sprzeciw nie dziwił – miał powiedzieć Interii jeden z ważnych polityków PiS.
Jednak miarka miała się przebrać po wydarzeniach z 11 listopada, kiedy na Marszu Niepodległości doszło do burd, które wymknęły się spod kontroli, a ofiarą brutalnej interwencji policji padli również przedstawiciele mediów .
W czwartek siedzibie partii przy ul. Nowogrodzkiej w trybie pilnym zebrali się czołowi politycy z Prawa i Sprawiedliwości. Jak dowiedział się nieoficjalnie Fakt, władze obozu rządzącego źle ocenili działania policji podczas manifestacji. Wcześniej spekulowano, że na spotkaniu może zostać przesądzony los gen. Szymczyka.
Dziwnym zbiegiem okoliczności tuż po naradzie PiS, z Komendy Głównej Policji przy Puławskiej w Warszawie wyszedł sam szef policji gen. Jarosław Szymczyk, wsiadł do służbowej limuzyny i pojechał do siedziby MSWiA. Czyżby wezwano go w trybie pilnym? Z jakiego powodu? Na razie próżno szukać oficjalnych informacji na ten temat.
Rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji insp. Mariusz Ciarka nie odbierał od nas telefonu, ale poprosił o SMS. Pytany o sprawę, odesłał do MSWiA. Zapytaliśmy o losy Jarosława Szymczyka w resorcie ministra Kamińskiego – na razie bez odpowiedzi.
Teraz możesz czytać FAKT bez wychodzenia z domu! Pobierz najnowsze wydanie gazety i bądź zawsze na bieżąco
Jak dowiadujemy się nieoficjalnie, władze partii źle ocenili działania policji podczas manifestacji.
Tuż po naradzie okazało się, że z Komendy Głównej Policji przy Puławskiej w Warszawie wyszedł sam szef – gen. Jarosław Szymczyk.
Następnie wsiada do służbowej limuzyny i…
…jedzie do siedziby MSWiA.