Pomysł Dudy nie podoba się kobietom. Nawet tym w PiS

To miało być rozwiązanie aborcyjnego problemu. W szczycie społecznego niezadowolenia prezydent Andrzej Duda (48 l.) ogłosił, że opracował projekt ustawy, który ma pogodzić kobiety z rządem.

Kłopot w tym, że kobiety nie są pomysłem Andrzeja Dudy zachwycone. Na łamach Faktu krytykuje go nawet posłanka PiS.

Trwają protesty po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Prezydent Andrzej Duda przedstwił własny pomysł na rozwiązanie konfliktu. Złożył projektu ustawy, która zawęża stosowanie wyroku TK, umożliwiając przerywanie ciąży w sytuacjach, kiedy śmierć dziecka jest nieuchronna.

Pomysł Andrzeja Dudy zakłada, że Polki nie będą zmuszane do rodzenia martwych albo najciężej upośledzonych dzieci. Rzecz w tym, że prezydent ma problem z przekonaniem do swojego pomysłu nawet kobiet ze swojej własnej partii.

Na przykład Joanna Lichocka (51 l.), posłanka PiS, jest daleka od zachwytu nad nim. W rozmowie z Faktem przyznaje, że popiera kompromis aborcyjny zawarty w 1993 roku. A ten dopuszczał usunięcie płodu, u którego m.in. wykryto zespół Downa.

Lichocka wolałaby więc, żeby zostało po staremu. – Nigdy nie ukrywałam swoich poglądów w tej sprawie, zawsze uważałam, że nie należy nic zmieniać – przyznaje w rozmowie z Faktem.

W podobnym tonie, choć nieco ostrożniej, wypowiada się senator PiS Margareta Budner (45 l.). – Mogę powiedzieć jedno: jestem za życiem, jestem również za zdrowiem psychicznym kobiet – mówi.

Lichocka uważa, że w Sejmie pojawi się więcej propozycji, które miałyby załagodzić spór wokół aborcji. Dodaje jednak, że już „nie ma powrotu do sytuacji, która była przed wyrokiem”.

– Sytuacja prawna po orzeczeniu TK jest bardzo trudna. Wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę. Jakie rozwiązanie przyjmiemy? Ta dyskusja jest przed nami. Propozycja pana prezydenta, jak sądzę, nie będzie jedyną. Orzeczenie TK stawia przed nami wielkie wyzwanie – Joanna Lichocka

 Co zmienia projekt prezydenta   Tak było:  Na podstawie ustawy z 1993 r. (tzw. kompromis aborcyjny) aborcja jest dopuszczalna jedynie w trzech przypadkach: 1) gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej; 2) badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu, albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Ta przesłanka została uznana za niezgodną z Konstytucją RP orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r.; 3) zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku gwałtu (do 12. tygodnia ciąży).

 Tak ma być:  1) Prezydent Andrzej Duda (48 l.) w swoim projekcie ustawy postuluje, by dopuszczalna była aborcja z uwagi na wady płodu, które powodują, że dziecko urodzi się martwe lub umrze wkrótce po porodzie, niezależnie od zastosowanych metod leczenia.

2) Zgodnie z przepisami z 1993 r., kobieta mogła usunąć płód, u którego wykryto m.in. zespół Downa. Propozycja prezydenta tego nie dopuszcza. Jest zatem jednocześnie zaostrzeniem zapisu z 1993 r. i złagodzeniem wyroku, jaki 22 października ogłosił Trybunał Konstytucyjny.

Oto co parlamentarzystki myślą o pomyśle prezydenta Dudy:

 To okrutny pomysł  Barbara Nowacka (45 l.), posłanka KO: – Propozycja Dudy to zaostrzenie prawa i okrutny pomysł, bo jak określić katalog chorób, przy których można, a przy których nie można usunąć ciąży? Jedyne wyjście to uznanie, że ze względu na skład orzekający TK ten wyrok jest nieważny, ale wiem, że PiS tego nie zrobi.

 Nie biorę  tego poważnie  Urszula Pasławska (43 l.), PSL: – Należy uzupełnić konstytucję o trzy przesłanki, które obowiązywały przez 27 lat i co do których jest największa zgoda, to jedyne stabilne rozstrzygnięcie. Propozycji Dudy nie biorę zupełnie na serio, bo w samym PiS nie ma na ten projekt zgody.

 Jestem za zdrowiem psychicznym kobiet  Margareta Budner (45 l.), senator PiS: – Do prezydenckiego projektu ustawy odniosę się, jak go zobaczę w całości. Znając życie, zanim pojawi się w Senacie, może ulec modyfikacji. Mogę powiedzieć jedno: jestem za życiem, jestem za zdrowiem, ale również za zdrowiem psychicznym kobiet.

 Komentarz Faktu: Nie da się wsadzić dżina z powrotem do butelki  Aldona Toczek, zastępca redaktor naczelnej Faktu

Póki dżin siedział w butelce, jego groźne pomruki można było ignorować. Wydawał się przez to mniej groźny. W końcu ktoś dżina wypuścił… Tak właśnie stało się w Polsce w wyniku zerwania kompromisu aborcyjnego.

Choć i zwolennicy zaostrzenia przepisów, i ci, którzy chcieliby je złagodzić, zgodnie twierdzili, że kompromis jest zgniły, trwał ku zadowoleniu większości Polaków. Aż zajął się nim Trybunał Konstytucyjny.

Na ulice wyszły tłumy. Ale nowy projekt władzy nie zawróci ich do domów. Bo protestującym już nie chodzi tylko o aborcję. Oni mają dość sposobu, w jaki „rozmawia” z nimi władza.

Wyrok Trybunału w sprawie aborcji wywołał wielotysięczne protesty w całym kraju

Joanna Lichocka (51 l.), posłanka PiS: – Przed nami wielkie wyzwanie

Barbara Nowacka (45 l.), posłanka KO: – Propozycja Dudy to zaostrzenie prawa i okrutny pomysł

Urszula Pasławska (43 l.), PSL: – Propozycji Dudy nie biorę zupełnie na serio, bo w samym PiS nie ma na ten projekt zgody

Margareta Budner (45 l.), senator PiS: – Do prezydenckiego projektu ustawy odniosę się, jak go zobaczę w całości

FAKT.PL

Więcej postów