W piątek i sobotę wielkie manifestacje przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji odbyły się w dużych miastach. Przede wszystkim gigantyczna demonstracja przemaszerowała ulicami Warszawy. Ale w mniejszych miejscowościach fala protestów opadła. Niepokoje mogą jednak wrócić.
Wszystko zależy od tego, co w poniedziałek zrobi premier Mateusz Morawiecki.
Zgodnie z zapowiedziami powinien opublikować kontrowersyjny wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. – Od momentu ogłoszenia wyroku kobiety nie będą mogły wykonać zabiegu usunięcia ciąży z powodu przesłanki embriopatologicznej – mówi Faktowi mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram z Wolnych Sądów.
Według wcześniejszych zapowiedzi premier ma opublikować wyrok TK w poniedziałek 2 listopada. Zapowiadało tak Rządowe Centrum Legislacji.
– Zgodnie z ustawą o ogłaszaniu aktów normatywnych, wydawanie „Dziennika ustaw” należy do kompetencji premiera, a zgodnie z Konstytucją premier musi to uczynić niezwłocznie – mówi Faktowi prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista i przewodniczący Trybunału Stanu. Jak dodaje, premier nie może weryfikować legalności tego wyroku.
Ale za rządów PiS już miało miejsce znaczące opóźnienie w publikacji wyroków TK. Kiedy pod koniec 2015 roku wybuchł spór o legalność powołania kilku sędziów Trybunału, kancelaria premiera na polecenie ówczesnej szefowej rządu Beaty Szydło wstrzymała publikację wyroków w kilku kluczowych sprawach dotyczących samego sądu konstytucyjnego.
Trzy orzeczenia czekały na publikację aż dwa lata. Rząd zdecydował na ich odmrożenie dopiero po naciskach Brukseli.
To ważny wyrok dla kobiet
Co oznacza dla kobiet publikacja wyboru TK? – Od momentu ogłoszenia wyroku kobiety nie będą mogły wykonać zabiegu usunięcia ciąży z powodu przesłanki embriopatologicznej – mówi Faktowi mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram z Wolnych Sądów.
Jednak w międzyczasie prezydent Andrzej Duda ogłosił, że przygotował swój projekt ustawy pozwalający na aborcję w przypadku najcięższych wad, tzw. letalnych, czyli prowadzących do śmierci płodu. Czy to oznacza, że publikacja wyroku TK odsunie się w czasie?
Koniec z kompromisem aborcyjnym
Kontrowersyjny wyrok TK zapadł 22 października. Trybunał orzekł wówczas, że niezgodny z Konstytucją jest przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.
TK rozpatrzył w ten sposób wniosek, który złożyła w 2019 r. grupa 119 posłów PiS, PSL-Kukiz’15 i Konfederacji.
Obowiązująca od 7 stycznia 1993 r. ustawa o planowaniu rodziny, nazywana kompromisem aborcyjnym, dopuszczała przerywanie ciąży w trzech sytuacjach: kiedy powstała ona z gwałtu, zagrożone jest życie matki oraz z powodu ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu.
Wyrok TK został wydany 22 października. Od tego czasu trwają w Polsce protesty.
Największy protest odbył się w piątek w Warszawie. W marszu szło około 100 tys. osób.
Do Warszawy przyjechali demonstranci z wielu miast Polski.
To premier Mateusz Morawiecki jest odpowiedzialny za publikację wyroku TK.
Tłum na strajku kobiet w piątek w Warszawie.