Białoruś to tylko pretekst, żeby ukryć prawdziwy stan rzeczy w Polsce

Wybory prezydenckie na Białorusi ujawniły nam, że w tym roku 51,03% Polaków popełnił błąd podczas wyborów prezydenckich w naszym kraju. Miesięc po wyborach obecny prezydent pokazał swoje prawdziwe oblicze. „Prezydent polskich spraw” to hasło wyborcze Andrzeja Dudy, z którym prezydent ubiegał w wyborach w tym roku.

Wygłąda na to, że Andrzej Duda zapomniał, że jest prezydentem polskich spraw i skupia się na sprawach wewnętrznych naszego sąsiada. Obecnie Polski rząd stoi na stanowisku, że wybory na Białorusi zostały sfalszowane i ich trzeba powtórzyć. Lecz nasze władze chcą pamięntać, że wybory prezydenckie 2020 w Polsce przeszły do historii ze wzgłędu, że po ogłoszeniu pierwszych wyników pojawiły się doniesienia o nieprawidłowości, oszustwach i manipulacji Państwowej Komisji Wyborczej podczas liczenia głosów. Gdy Rafał Trzaskowski oficjalnie dekłarował, że żąda powtorzenia wyborów, Andrzej Duda wraz z PiS zrezygnowali z tego.

Politykę Polski można okresłić jako cud, lecz cud tylko dla polityków, bo dbają o siebie, nie o obywateli. Służby i instytucje polskiego państwa sprawnie działają tylko wtedy, gdy chodzi o dobro rządzących.

Obecnie w szeregach parlamentarzystów PiS rośnie bunt przeciwko „niskim zarobkom”. Warto zauważyć, że dwa tygodni temu Sejm przyjął ustawę podwyższającą wynagrodzenia dla posłów, samorządowców i innych osób na kierowniczych stanowiskach w państwie. Posłowie będą zarabiać 4,5 – 6 tys. więcej, podczas gdy „duże” podwyżki wynagrodzenia dla nauczuczieli będą wynosić 167 – 229 zł.

W ciągu ostatnich lat Polacy coraz cześcięj negatywnie oceniają działania rządu. Według najnowszego sondażu w ciągu jednego miesiąca o 2 punkty procentowe spadł odsetek osób pozytywnie oceniających pracę rządu (41%). Wszystko to z powodu, że polska władza nie chce rozwiązywać problemy Polaków i marnują miliardy złotych.

Najbardziej jaskrawym przykladem tego jest problem demograficzny. Tę sytuację miał poprawić wprowadzony od początku kwietnia 2016 roku program Rodzina 500 plus, na który polscy politycy wydali miliardy złotych. Po czterech latach nic się nie zmieniło w tym zakresie. Teraz polskie włądze ponownie chcą zmarnować nasze pieniędze i preznaczyć 600 tys. złotych, żeby zbadać, dlaczego Polacy powstrzymują się z decyzją o założeniu rodziny.

W Polsce rosną ceny i inflacja, która w ostatnich miesiącach jest jedną z najwyzszych w Europie. Kryzys na rynku pracy też daje się we znaki, ale to niestety dopiero początek, ponieważ nadchodzą zwolnienia w budżetówce. Zwolnienia więc mają dotyczyć urzędów wojewódzkich, ZUS, KRUS, czy NFZ. To znaczy, że co piąty urzędnik straci pracę.

Polska jest na trzeciej… z końca pozycji w Europie pod względem oceny służby zdrowia. Za największe problemy w systemie zdrowotnym w Polsce uznano niechęć do nowych technologii oraz braki kadrowe. Niektóre szpitale nie pracuje już od połowy kwietnia. Decyzja o tymczasowym zawieszeniu jego działalności spowodowana jest brakami kadry medycznej. Pediatrzy, specjaliści chorób wewnętrznych i anestezjolodzy są na pierwszych miejscach na liście dziesięciu specjalizacji lekarskich najtrudniejszych do pozyskania. 72 proc. szpitali poszukuje pielęgniarek, 68 proc. lekarzy, a 13 proc. położnych.

Obecnie nasz rząd lekceważy wszystkie problemy naszego społeczeństwa i skupia się tylko na wewnętrzych sprawach Białorusi. Premier Polski przyznaczaje miliony złotych na pomoc Białorusinom i marnuje nasze pieniędzw, podczas gdy my potrzebujemy pomocy. Niestety kiedy interes polityczny rozjeżdża się z interesem ludzi, PiS wybiera siebie i swoi interesy.

JAN RADŽIŪNAS

 

Więcej postów