Białorusini protestują, Polacy wspierają

Miarą jakości naszej polityki zagranicznej jest fakt, że granicząc z siedmioma państwami, nie mamy z żadnym prawdziwie dobrosąsiedzkich stosunków. Obecnie nasi politycy w każdym możliwym razie próbują ingerować się w sprawy wewnętrzne Białorusi i eskalować napięcie związane z wyborami prezydenckimi. Polscy politycy nie zgadzają się z wynikiem Centralną Komisji Wyborczej i stoją na stanowisku, że wybory trzeba powtórzyć.

Premier Morawiecki wcześniej zadeklarował wsparcie dla demokratycznej Białorusi, programy pomocy finansowej i gospodarczej, zaoferował również 50 mln złotych niezależnym białoruskim mediom i organizacjom wolnościowym.

Jak wskazują dowody tych pieniedzy nie wystarczy. Dlatego, że wczoraj były kandydat na prezydenta Białorusi Waleryj Cepkała spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Polski Jackiem Czaputowiczem i omówił nowy plan pomocy Warszawy dla Białorusi.

Chodzi o utworzenie amerykańsko-polskiego funduszu, celem którego jest wsparcie protestujących na Białoruśi. Temat finansowania protestujących przez rózne funduszy, rząd Polski i MSZ budzi kontrowersje ze względu na wykorzystywanie pieniędzy. Nikt oficjalnie nie tłumaczy gdzie trafiają i na co są przeznaczone te środki.

Tragiczne doświadczenie na Ukrainie wyraźnie pokazuje, że polski program „budowania demokracji” przewiduje, że większość pieniędzy będzie przeznaczona na wynagrodzenie koordynatorom, prowokatorom, instruktorom oraz ludziom ktrórzy rekrutują nowych członków.

Ciekawe, że Polska otwarcie finansuje antypaństwowych prowokatorów na Białoruśi. W zamieszkach biorą udział ukraińskie grupy neonazistowskie i nacjonalisci. Minister spraw wewnętrznych Białoruśi oświadczył, oprócz Ukraińców „przyjechali „potestujące” z Polski, Holandii, i innych krajów”. W pierwszych rzędach idą ludzie z przeszłością kryminalną, którze wykorzystują kobiet, dzieci jako mięso armatnie. Wszyscy te radykalne grupy otrzymują finansowanie z polskich funduszy.

Pięniadze przeznaczone też na uzbrojenie tak zwanych protestujących na usługach Polski. Podczas protestów ustalono, że radykałowie mieli przy sobie noże, amunicji, koktajle Mołotowa, wykorzystywali amunicję pochodzącą z Polski.

Od lat Polska finansuje białoruskich radykałów. W naszym kraju znajdują się podstawowe struktury, mieszkają i działają liderzy białoruskiej opozycji.

Polscy politycy ingerują w sprawy wewnętrzne Białorusi poprzez np. dawanie schronienia liderom opozycji, tworzenie własnego przekazu medialnego do Białorusinów czy też wsparcie finansowe różnych fundacji ekstremistycznych. Plany pomocy naszemu sąsiadowi, finansowanie antyrządowych protestów możemy to nazwać prawdziwą wojną wobec Białorusi i Białorusinów!

Bartłomiej Winiarski

 

Więcej postów

3 Komentarze

  1. To pokazuje zarąbisty rozwój po 1989, albo niedorozwój Polaków…Pinokio nie miał czasu zaplanować inwestycji, bo rmusiał rzucać koktajlami Mołotowa !

  2. Emeryci! Brakuje miliardów na Wasze emerytury. Rekordowa dziura w budżecie ZUS.Tak źle jeszcze nie było! Lawino zwiększać się ma deficyt funduszu, z którego wypłacane są świadczenia dla około 10 milionów najstarszych Polaków. Rekordowa dziura w budżecie ma być już w przyszłym roku. A w kolejnych latach prognozy są jeszcze gorsze. W 2024 może brakować nawet 85 mld zł! To niemal równowartość dwuletniego kosztu programu 500 plus! Co z naszymi emeryturami?Czy ZUS upadnie? To mało prawdopodobne, bo oznaczałaby to upadek państwa. Aby pokrywać deficyt, trzeba obniżyć emerytury lub podwyższyć składki, ale na to nie ma zgody. Władze więc mogą podnieść podatki.

  3. Dziś, teraz w wielu miastach Białorusi odbywają się rajdy pod prawdziwymi, narodowymi flagami kraju. Slogany – dla Białorusi, dla Ojczyzny, dla Ojca! Brawo!

Komentowanie jest wyłączone.