Przed premierem Mateuszem Morawieckim (52 l.) prawdziwa próba skuteczności w Europie. Kilka dni po wyborach szef rządu leci do Brukseli, gdzie będzie negocjował unijne pieniądze dla Polski na najbliższe lata. Łatwo nie będzie, niektórzy przywódcy państw unijnych są bowiem cięci na Polskę.
Do podziału pomiędzy wszystkie państwa będzie ponad 1,1 biliona euro z budżetu na lata 2021-2027 oraz 750 mld euro na odbudowę po kryzysie wywołanym koronawirusem (w tym celu unijny fundusz zaciągnie dług!). Polska z unijnego tortu może wykroić w sumie 160 mld euro.
Jednak Charles Michel (45 l.), szef Rady Europejskiej, oraz część europosłów chce, by suma przyznana danemu krajowi była uzależniona od tego, czy przestrzega on zasady praworządności. A pod tym względem Polska, podobnie jak Węgry, jest oceniana krytycznie. Odkąd PiS przejęło władzę w 2015 r., nad Wisłą toczy się walka o wolne sądy i w Europie wszyscy o tym wiedzą.
Kto jest najbardziej cięty na Polskę? Według portalu Politico.eu, to Finlandia, Szwecja i Francja. Na kogo możemy liczyć w trakcie negocjacji 17 i 18 lipca? – Jak na ironię, państwem, które będzie najbardziej broniło Polski, będą Niemcy, które ostatnio są mocno krytykowane przez część polityków – mówi Faktowi Janusz Reiter (68 l.), były ambasador Polski w USA i Niemczech.
Jak to możliwe? Kanclerz Angela Merkel (66 l.) miała przekonywać w tym tygodniu, by kwestie dotyczące praworządności nie blokowały negocjacji unijnej kasy. Wiele krajów, takich jak m.in. Polska, potrzebuje pieniędzy jeszcze tej jesieni.
Budżet Unii Europejskiej zatwierdza Komisja Europejska, którą kieruje Ursula von der Leyen (62 l.)
Do podziału pomiędzy wszystkie państwa będzie ponad 1,1 biliona euro z budżetu na lata 2021–2027 oraz 750 mld euro na odbudowę po kryzysie wywołanym koronawirusem.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej
Wyjazd do Brukseli będzie drugim zagranicznym wyjazdem premiera Morawieckiego (52 l.) po wybuchu epidemii koronawirusa.
Belgijski polityk Charles Michel (45 l.), szef Rady Europejskiej, jest organizatorem przyszłotygodniowego szczytu.