Agata Kornhauser-Duda. Informacje o żonie Andrzeja Dudy [WYBORY 2020]

Elegancka, wykształcona, córka słynnego poety. Agata Kornhauser-Duda, żona Andrzeja Dudy i pierwsza dama. Pięć lat temu zawojowała media, gdy na konwencji PiS skierowała do Jarosława Kaczyńskiego słynne „z całym szacunkiem panie prezesie, ja się pana nie boję”. Jednak jako pierwsza dama jest wycofana, nie wdaje się w polityczne przepychanki, ale też nie zabiera głosu w ważnych dla Polaków sprawach.

Agata Kornhauser-Duda urodziła się 2 kwietnia 1972 w Krakowie. Ma 48 lat. Jest córką Juliana Kornhausera, pisarza, krytyka i tłumacza literackiego (po ojcu zostawiła sobie panieńskie nazwisko) i Alicji Wojny-Kornhauser, z wykształcenia polonistki. Ma młodszego brata – Jakuba Kornhausera.

Agata Kornhauser-Duda ukończyła renomowane krakowskie I LO im. Bartłomieja Nowodworskiego. Ukończyła studia na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jest germanistką, a przez większość zawodowego życia była również nauczycielką.

Po studiach Agata Kornhauser-Duda krótko pracowała w prywatnej firmie. Ostatecznie zaczęła jednak uczyć języka niemieckiego w prestiżowym II LO im. Jana III Sobieskiego w Krakowie. Jako nauczycielka w krakowskim ogólniaku pracowała od października 1998 roku aż do 2015 roku, czyli do momentu gdy jej mąż wygrał wybory prezydenckie. W szkole poza działalnością pedagogiczną zajmowała się między innymi organizowaniem międzyszkolnych wymian uczniowskich z krajami niemieckojęzycznymi.

Agata Kornhauser-Duda i Andrzej Duda są równolatkami. Poznali się jeszcze w czasach liceum na imprezie urodzinowej wspólnego kolegi. Byli w trzeciej klasie ogólniaka. Niedługo potem – we wrześniu 1990 roku – zostali parą. Ślub wzięli w 1994 roku, gdy oboje byli na studiach. Rok później na świat przyszła ich córka – Kinga.

O relacjach z mężem mówiła w wywiadzie opublikowanym w gazecie wydanej przez sztab PiS przed wyborami w 2015 roku: „Myślę, że sekret powodzenia naszego małżeństwa polega na wzajemnej życzliwości i szacunku. Pewnie dlatego, choć oboje mamy silne charaktery, to jednak zawsze szybko osiągamy porozumienie. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że mąż jest moim najlepszym przyjacielem”.

Pasją żony Andrzeja Dudy jest literatura, a czytanie jest dla niej – jak mówiła w tym samym co poprzednio wywiadzie – „najlepszą formą wypoczynku i oderwania się od codzienności”. Wśród ulubionych książek wymieniła „Dom Duchów” i „Paulę” Isabel Allende, ale też książki Maria Vargasa Llosę czy Carlosa Ruiza Zafona. Przyznała, że nie stroni od kryminałów np. Charlotte Link, Stiega Larssona czy Marka Krajewskiego. Ze względów zawodowych regularnie czyta też literaturę niemieckojęzyczną.

Jako pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda dała się poznać jako kobieta niezwykle elegancka, zawsze doskonale ubrana i świetnie prezentująca się zarówno w sytuacjach oficjalnych, jak i pół oficjalnych. Bierze udział w licznych wydarzeniach (ostatnio była obecna na 100-leciu Koła Gospodyń Wiejskich w Starej Dąbi, była też gospodarzem uroczystości podsumowania akcji „Obiady dla Bohaterów podczas epidemii”, a wcześniej odwiedziła Sokołów Podlaski, gdzie spotkała się z maturzystami Zespołu Szkół Salezjańskich „Lux Sapientiae”).

Jednocześnie Agata Kornhauser-Duda jest uznawana za zbyt wycofaną i bierną, gdy chodzi o tzw. twardą politykę. Rzadko zabiera głos publicznie, nie wdaje się w polityczne przepychanki, ale też nie zabiera głosu w sprawach ważnych, którymi w ostatnich latach żyła Polska. Oczekiwano, że zajmie stanowisko m.in. w kwestii zaostrzenia prawa aborcyjnego, strajku nauczycieli czy wsparcia osób niepełnosprawnych.

Oczekiwania względem żony Andrzeja Dudy były tym większe, że w 2015 roku przebojem weszła do polityki. Na początku niespecjalnie udzielała się w kampanii swojego męża, ale gdy w końcu publicznie zabrała głos, to ekspresowo zawojowała media. Furorę zrobiło jej wystąpienie na konwencji finalizującej kampanię Dudy w 2015 roku, gdy przyszła pierwsza dama skierowała swoje słowa do politycznych oponentów męża i do Jarosława Kaczyńskiego.

– Nasi oponenci cały czas się zastanawiają, kto stoi za Andrzejem Dudą i bardzo obawiają się pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego, że to on stoi za moim mężem. Nie wiem, dlaczego są tacy strachliwi. Z całym szacunkiem panie prezesie, ja się pana nie boję – powiedziała wówczas Agata Kornhauser-Duda. Pięć lat temu, na tej samej konwencji, przekonywała też, że „za Andrzejem stoję ja i moja córka i tego nic nie zmieni”.

FAKT.PL

Więcej postów