Krzysztof Jackowski to najbardziej znane medium w Polsce. O jasnowidzu z Człuchowa bardzo często jest głośno – było tak np. podczas poszukiwań Piotra Woźniaka-Staraka czy też zaginionego Kacperka. Wydawałoby się, że jasnowidz ma pełne ręce roboty i wręcz opływa w luksusy. Wiemy, jak jest naprawdę.
Krzysztof Jackowski nie ma problemu aby porozmawiać o finansach. Oficjalne stawki za jasnowidzenie nie są tajemnicą. Wizjoner zdradził, iloma sprawami miesięcznie się zajmuje i jakie jest jego podejście do pieniędzy.
Jasnowidz zdradził, ile zleceń otrzymuje miesięcznie oraz jakie są jego stawki
Krzysztof Jackowski opowiedział o wszystkim Przemysławowi Lewickiemu, który jest autorem książki „Jasnowidz Jackowski”. Wiele osób jest zainteresowanych takimi tematami tabu jak m.in. zarobki Jackowskiego. Z książki możemy się dowiedzieć, że utrzymuje się on tylko z jasnowidzenia, a jego działalność gospodarcza jest zarejestrowana jako usługi paranormalne. Za jedną wizję inkasuje 200 zł, potrzebuje do niej rzeczy zaginionego – koszulki oraz zdjęcia. Rodzina podczas jasnowidzenia musi opuścić budynek na ok. 30 min., aby nie zakłócić przekazu. Przy przekazywaniu informacji zastrzega, że może się mylić.
– Gdybym faktycznie powiedział, ile zarabiam, zostałbym wyśmiany. Miesięcznie rozwiązuję pięć, sześć spraw, choć zdarza się, że tylko dwie. Różnie to bywa. Najwięcej zleceń jest latem, ponieważ ludzie wyjeżdżają na wakacje, kąpią się w morzu, jeziorach, rzekach. Losowych zdarzeń jest wtedy więcej – i o wypadek nietrudno – tłumaczy jasnowidz.
– Wiem, że są osoby, które zajmują się poszukiwaniami i biorą za to kilkanaście tysięcy złotych. […] Natomiast, gdybym wziął od kogoś 10 tysięcy i nie wyjaśnił sprawy, to na pewno skrzywdziłbym tę osobę. Może takie podejście wynika z tego, że wywodzę się z ubogiej rodziny. Według mnie duże pieniądze budzą wielką odpowiedzialność. A w jasnowidzeniu trudno o odpowiedzialność, bo podczas wizji kieruję się poczuciem – mówi Krzysztof Jackowski.
Jasnowidz tłumaczy, że jest wdzięczny Bogu, ponieważ dał mu łaskę i możliwości. Dzięki temu 57-letni Krzysztof Jackowski nie musi pracować fizycznie ponad swoje siły. Ma też dużo czasu, aby wieczorami organizować pogadanki na różne tematy na swoim kanale na YouTube „JASNOWIDZ Krzysztof Jackowski Official”. Jest zadowolony, że pensja wystarcza mu na własne potrzeby i nie przymiera głodem. Jasnowidz nie szasta pieniędzmi – ma 17-letniego mercedesa, laptopa wziętego na firmę, a zrujnowane mieszkanie remontował przez 5 lat.