Gdyby II tura wyborów prezydenckich odbyła się już teraz, minimalnie zwyciężyłby w niej Rafał Trzaskowski – wynika z sondażu Kantar na zlecenie Fundacji Pole Dialogu. Aby tak ostatecznie się stało potrzebne byłoby spełnienie jednego warunku.
Badania wskazują, że w najbliższych wyborach różnica głosów między kandydatami będzie niewielka. Wśród osób, które zadeklarowały udział, głos na urzędującego prezydenta Andrzeja Dudę chce oddać 44 proc. obywateli.
Kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski cieszy się poparciem 45 proc. obywateli. Aż 11 proc. Polek i Polaków nie ma jeszcze sprecyzowanych preferencji wyborczych.
Na pytanie o udział w II turze wyborów prezydenckich aż 83 proc. obywateli odpowiedziało pozytywnie, a tylko 15 proc. negatywnie. Natomiast 2 proc. jeszcze nie zdecydowało. To oznacza, że aby prezydent Warszawy przesiadł się do gabinetu w Pałacu Prezydenckim, frekwencja musi być rekordowa.
Przypomnijmy, w I turze wyborów prezydenckich do urn poszło 64,51 proc. uprawnionych do głosowania.
Badanie Kantar dla Fundacji Pole Dialogu wykonano metodą wywiadów telefonicznych wspieranych komputerowo (CATI) 30 czerwca 2020 roku, na reprezentatywnej próbie 1000 dorosłych Polaków.