PiS ma nowy plan na wybory? Kiedy termin?

Sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. Wciąż jeszcze nie wiadomo, kiedy odbędą się wybory prezydenckie i dokładnie na jakich zasadach. Forsowany przez PiS termin 10 maja ostatecznie upadł, dwaj główni gracze – Jarosław Kaczyński (71 l.) i Jarosław Gowin (59 l.) wreszcie się dogadali i wydali oświadczenie o przesunięciu terminu wyborów. Ale mnożą się spekulacje i pytania na temat nadchodzącej elekcji.

Jak ustalił RMF FM, PiS po sobotnim spotkaniu, ma gotowe zmiany w Kodeksie wyborczym. Dotyczą roli PKW i przedłużenia ważności podpisów zebranych pod kandydaturami osób startujących obecnie na prezydenta.

Nowa ustawa, jak podaje radio,  ma przywracać PKW dotychczasowe uprawnienia , a więc nie minister aktywów państwowy ani Poczta Polska będą odpowiadać w wybory. Jacek Sasin już kilka dni temu wyjaśniał to w RMF FM. – Tych wyborów nie organizuje żaden polityk, ani poczta. Poczta jest tylko dostarczycielem pakietów wyborczych i tą instytucją, która je następnie odbiera – mówił w rozmowie z Robertem Mazurkiem.

 Wybory 2020. Kto wystartuje? 

Według nowej ustawy, podpisy, które zebrali dotychczasowi kandydaci na prezydenta, zachowają ważność. Ale w wyborach będą mogli też wystartować nowi kandydaci. Będą jednak musieli zgromadzić 100 tys. wymaganych podpisów.

Do tej pory samorządowcy nie chcieli udostępnić danych wyborców Poczcie Polskiej. Jednak w sobotę Jacek Sasin wydał rozporządzenie do ustawy, która została w błyskawicznym tempie podpisana przez prezydenta. Wynika z niego, że wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast  mają przekazać spis wyborców przewodniczącemu gminnej obwodowej komisji wyborczej oraz wyznaczonemu operatorowi, czyli Poczcie Polskiej. 

 Jakie dane zostaną przekazane? Z rozporządzenia wynika, że wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast będą musieli dostarczyć następujące dane wyborów:  imię, nazwisko, imię ojca, datę urodzenia, PESEL, miejscowość, dzielnicę (w przypadku Warszawy), ulicę, nr domu i nr mieszkania.

 W jaki sposób dane wyborców mają być przekazane?  Według rozporządzenia: wójt, burmistrz lub prezydent miasta przekazuje spis wyborców przewodniczącemu gminnej obwodowej komisji wyborczej w postaci: 1) wydruku opatrzonego podpisem własnoręcznym albo kwalifikowanym podpisem elektronicznym, podpisem osobistym albo podpisem zaufanym; 2) elektronicznej podpisanej kwalifikowanym podpisem elektronicznym, podpisem osobistym albo podpisem zaufanym.

Z kolei przekazanie danych ma się odbywać na: 1) na informatycznych nośnikach danych; 2) w edytowalnym pliku w formacie .xls albo .xlsx, bez hasła; 3) nadając nazwę składającą się z nazwy gminy”.

Spis wyborców ma być przekazany  przewodniczącemu właściwej gminnej obwodowej komisji wyborczej, za pośrednictwem upoważnionej przez siebie osoby . Natomiast odebranie spisu wyborców potwierdza się w postaci papierowej opatrzonej podpisem własnoręcznym przewodniczącego właściwej gminnej obwodowej komisji wyborczej lub jego zastępcy.

I najważniejsze pytanie – kiedy będą wybory 2020? Nie ma żadnych potwierdzonych informacji na ten temat, są tylko spekulacje. Wicepremier Jacek Sasin mówił o czerwcu, natomiast inni politycy opowiadali się za 12 lub 19 lipca. Media wskazywały również na termin majowy – 23 maja. Pojawiła się też data 28 czerwca. Tak naprawdę nic jeszcze nie jest przesądzone.

 Kiedy zmiany? 

Po tym, jak liderzy PiS i Porozumienia dogadali się ws. wyborów, Jarosław Gowin mówił, że część przepisów dotyczących wyborów, będzie wymagała doprecyzowania. Zapowiedział, że grupa ekspertów będzie opracowywała zmiany. Kiedy dowiemy się czegoś więcej o szykowanej nowelizacji?

W niedzielę mają zakończyć się prace nad projektem nowelizacji ustawy dotyczącej głosowania korespondencyjnego. – Zostanie on przedstawiony w przyszłym tygodniu, zajmie się nim też wtedy Sejm – poinformowała w RMF FM wicepremier minister rozwoju, Jadwiga Emilewicz.

 Wybory 2020. Co jeszcze musisz wiedzieć o wyborach? Fakt zestawił najważniejsze pytania i odpowiedzi:  

 Czy kandydaci będą ci sami, którzy byli zgłoszeni do wyborów 10 maja?  Prawdopodobnie tak. Z zapowiedzi polityków Zjednoczonej Prawicy wynika, że dotychczasowi kandydaci nie będą musieli ponownie zbierać podpisów. Ale nowi będą mogli również wystartować. Kampania ruszy od nowa. Kwestia ta będzie doprecyzowana w nowej ustawie – na podstawie przeprowadzonych analiz prawnych.

 Do kiedy wybory muszą się odbyć, żeby Polska miała prezydenta?  Zgodnie z konstytucją, wybory muszą się odbyć przed 6 sierpnia, czyli dniem, w którym upływa pięcioletnia kadencja obecnego prezydenta.

 Czy głosowanie będzie się odbywać na kartach wyborczych, które zostały już wydrukowane na wybory 10 maja?  Materiały dotychczas wydrukowane nie będą – jak zadeklarował Jacek Sasin – zmarnowane. Zostaną one użyte w wyborach, które się odbędą. Nie wiadomo jednak, w jaki sposób, jeśli np. grono kandydatów się powiększy.

 Kto płaci za wydrukowanie kart wyborczych?  Karty do głosowania są opłacane z pieniędzy publicznych. To pieniądze, które wyłożyła PWPW, drukując karty i Poczta Polska – kompletując pakiety.

 Kto zarządzi nowy termin wyborów? Skąd będziemy wiedzieć o tym nowym terminie?  Zgodnie z art. 128 ust. 2 konstytucji, wybory Prezydenta Rzeczypospolitej zarządza Marszałek Sejmu na dzień przypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującego Prezydenta Rzeczypospolitej. Marszałek Sejmu ogłasza termin wyborów.

 Jak szybko policzone będą głosy? Jak szybko od głosowania będzie znany wynik wyborczy?  Przepisy nie precyzują tego, ile czasu jest na zliczenie głosów.

 Czy będzie kolejna debata wyborcza wszystkich kandydatów?  Niewykluczone, że tak. Jeśli lista kandydatów zostanie ostatecznie zamknięta, TVP być może zorganizuje kolejną debatę.

 Ile kosztuje przeprowadzenie wyborów prezydenckich?  W lutym, przed epidemią, szefowa Krajowego Biura Wyborczego mówiła, że na organizację tegorocznych wyborów prezydenckich, które miały odbyć się 10 maja, przewidziano 319 mln 700 tys. zł.

Jarosław Kaczyński forsował wybory 10 maja

Joanna Lemańska, prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego sędzia Joanna Lemańska. To właśnie ta izba rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta.

Sylwester Marciniak, szef PKW

Jarosław Gowin dogadał się z Jarosławem Kaczyńskim w sprawie terminu wyborów

FAKT.PL

Więcej postów