Ewentualne zmiany w planach modernizacji technicznej wojska będą zależały od stanu gospodarki; obecna sytuacja utwierdza MON w tym, by składać zamówienia w krajowym przemyśle, kluczowe zakupy w USA będą kontynuowane – powiedział szef MON Mariusz Błaszczak.
Błaszczak podkreślił, że na ukończeniu są kontrakty na zakup kolejnych samobieżnych moździerzy Rak z Huty Stalowa Wola, hełmów kompozytowych z Maskpolu i karabinków Grot z Fabryki Broni w Radomiu.
„Obecna sytuacja na świecie tylko nas umacnia w tym, żeby z jeszcze większą determinacją postawić na polską technologię obronną. Wspierając polski przemysł zbrojeniowy, zwiększamy zdolności Wojska Polskiego” – zapewnił.
„Nie zrezygnujemy też z zakupu F-35, systemu Patriot ani wyrzutni HIMARS. Od początku mojej kadencji hołduję jednak zasadzie – jeżeli tylko polskie zakłady posiadają odpowiednie zdolności i technologie, to sprzęt dla Wojska Polskiego ma powstawać nad Wisłą” – podkreślił.
Polska zamówiła w USA zestawy obrony powietrznej Patriot, artylerię rakietową, HIMARS, podpisała także umowę na samolot bojowy F-35, a ostatnio zakończyła negocjacje w sprawie zakupu wyrzutni pocisków przeciwpancernych Javelin dla WOT.
Przedstawiciele amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego zapewnili w ostatnich dniach, że pandemia koronawirusa i związane z nią ograniczenia w dostawach i produkcji nie opóźniają prac związanych z zamówieniami dla Polski, w tym na produkcję myśliwców F-35.
Firma Raytheon Missiles&Defense, która jest producentem zestawów obrony powietrznej Patriot, podkreśliła, że dostawy pierwszych dwóch baterii Patriot, przewidziane do roku 2022, nastąpią przed pierwotnym terminem.
Szef MON zapowiedział w ubiegłym tygodniu, że w obliczu kryzysu, który może wywołać epidemia, resort obrony będzie kupować sprzęt przede wszystkim od polskich zakładów. Jako przykład podał finalizację umowy na 50 tys. hełmów firmy Maskpol.
WNP.PL