Byli ambasadorowie USA: kryzys koronawirusa może być okazją do zakończenia wojny na Ukrainie

Zdaniem trzech były amerykańskich ambasadorów w Kijowie, obecny kryzys wywołany przez pandemię koronawirusa i spadające ceny ropy mogą skłonić Rosję do ustępstw, w tym do wycofania się z Donbasu w zamian za zniesienie sankcji. Uważają, że USA powinny wystąpić z taką inicjatywą.

Trzej byli ambasadorowie USA w Kijowie, William B. Taylor, Steven Pifer i John Herbst, opublikowali w poniedziałek na łamach serwisu NPR artykuł, w którym przekonują, że obecny kryzys wywołany przez pandemię koronawirusa może być okazją do zakończenia konfliktu w Donbasie.

Przeczytaj:  7% Ukraińców uważa, że w Donbasie odbywa się wojna między USA a Rosją [SONDAŻ] 

„Pośród szkód dla zdrowia publicznego i globalnej gospodarki, kryzys COVID-19 może być niespodziewaną okazją zarówno do zakończenia jedynej gorącej wojny w Europie, jak i do odwołania się do ataku rosyjskiego prezydenta Władimira Putina na międzynarodowe normy zachowania” – piszą byli amerykańscy dyplomaci. Proponują w związku z tym warunkowe zniesienie sankcji nałożonych na Rosję.

„Podczas gdy rozprzestrzeniający się koronawirus i spadające ceny ropy coraz bardziej ciążą Kremlowi, Stany Zjednoczone i ich sojusznicy powinni zaoferować zniesienie międzynarodowych sankcji przeciwko Rosji, jeśli Putin zaprzestanie militarnych interwencji na Ukrainie. Prezydent Trump i Kongres mogą wspierać interesy Ameryki i świata, poprzez odważny krok zachęcający do zakończenia tej wojny. Administracja Trumpa i Kongres powinny wykorzystać to otwarcie” – czytamy na stronach NPR.

Autorzy zwracają uwagę, że trwający od 2014 roku konflikt szkodzi rosyjskim interesom, a także bezpieczeństwu Europy i Zachodu. Zaznaczono, że dzięki sankcjom corocznie wzrost gospodarczy Rosji jest obniżany o 1 procent, a obecne  ceny ropy są najniższe od 18 lat  . Dodano, że dzięki eksport paliw kopalnych stanowi ponad 60 procent rosyjskiego eksportu, a nadciągająca globalna recesja jeszcze bardziej uderzy w rosyjską gospodarkę.

Czytaj również:  Rosja: spadek eksportu gazu, ropy, węgla i prądu. Gazprom traci połowę dochodów 

Zdaniem byłych ambasadorów na Ukrainie, „teraz bardziej niż kiedykolwiek Rosja potrzebuje przerwy od sankcji”. Zwracają uwagę na ubiegłotygodniową wypowiedź Putina, podczas której wzywał do wstrzymania wszelkich sankcji międzynarodowych w związku z pandemią COVID-19, nazywając to „sprawą humanitarną”. Przypominają, że obie główne siły polityczne w USA jasno twierdzą, że warunkiem dla zniesienia sankcji jest wycofanie się Rosji z Ukrainy. To z kolei miałoby pomóc obu krajom w walce z SARS-CoV-2.

„Podczas gdy lata dyplomacji na rzecz zakończenia wojny na Ukrainie utknęły, teraz nacisk na wysokim szczeblu ze strony USA mógłby przerwać ten klincz. Kryzys koronawirusa mógłby dać Kremlowi racjonalny pretekst do zgody” – twierdzą Amerykanie. Uważają, że takie działanie powinno być przez Trumpa prowadzone w ścisłej współpracy z Niemcami, Francją i Ukrainą. W zamian za zniesienie sankcji, Putin miałby zgodzić się na zwrot Donbasu Ukrainie i przywrócenie władzom w Kijowie kontroli nad właściwą granicą wschodnią.

Dodają, że gdyby Rosja zgodziła się wycofać również z Krymu, to zniesione zostałyby też i inne sankcje. „Jednak główne kary są wymierzone przeciwko agresji Moskwy w Donbasie, a Zachód może je znieść, jednocześnie utrzymując sankcje za zajęcie Krymu” – piszą byli dyplomaci USA. Ich zdaniem, zasadnicze elementy porozumienia zostały już wyrażone w ramach porozumień mińskich i obejmują: zawieszenie broni, zweryfikowane przez OBWE wycofanie sił z Rosjanami na czele, zwrot granicy wschodniej Ukrainy sprzed 2014 roku pod kontrolę Kijowa, przeprowadzenie lokalnych wyborów, a także „pewne środki zdecentralizowanego podejmowania decyzji dla wszystkich ukraińskich regionów organizacyjnych”. Zapewnieniu bezpieczeństwa miałyby służyć wspólne partole policji ukraińskiej i miejscowych milicji z części Donbasu kontrolowanej przez separatystów, do tego np. nadzorowanych przez OBWE. Z kolei granica wschodnia miałaby być kontrolowana przez siły pokojowe ONZ.

Przeczytaj:  Trump: dlaczego nie rozmawiamy z Rosją, a rozmawiamy z Niemcami? 

Byli dyplomacji przyznają, że prezydent USA potrzebowałby zgody Kongresu na takie działania, zaś wielu kongresmenów „jest słusznie sceptycznych” względem tego, czy Kreml będzie działał w dobrej woli. Ich zdaniem jednak Demokraci i Republikanie powinni pozwolić na ostrożne i warunkowe znoszenie sankcji. Trump, wspierany przez ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, miałby ich do tego przekonać. Z zastrzeżeniem, że w razie zerwania porozumienia przez Kreml, zostaną one przywrócone. Cały proces miałby odbywać się przy zgodzie USA i ich europejskich oraz natowskich partnerów. „Ze wsparciem obu partii [w Kongresie-red.] i transatlantyckim, prezydent Trump byłby w stanie zwrócić się bezpośrednio do prezydenta Putina”.

W artykule przypominano też, że widmo zagrożeń zdrowotnych i gospodarczych „zmusiło parlament Ukrainy w zeszłym tygodniu do postępów nad kontrowersyjnymi reformami obrotu ziemią i banków, potrzebnych do kwalifikowania się na bardzo ważne pożyczki od Międzynarodowego Funduszu Walutowego”. Autorzy sugerują, że w przypadku Rosji może być podobnie.

Zobacz także:  Zełenski: dałem Putinowi rok na zakończenie wojny w Donbasie 

  Npr.org   / Kresy.pl

FAKT.PL

Więcej postów