„Paradyktator” – takim słowem poseł Cezary Tomczyk określił prezesa PiS. Parlamentarzysta PO zarejestrował, jak Jarosław Kaczyński wkracza wraz z ochroniarzami na teren Sejmu. Okazuje się, że prezes partii rządzącej jest traktowany zupełnie inaczej niż każdy inny poseł.
Nagranie trwa jedenaście sekund. Na filmiku widać prezesa PiS, który w otoczeniu dwóch agentów ochrony wchodzi do Sejmu na wieczorne głosowania (na marginesie – ochrona Jarosława Kaczyńskiego kosztuje rocznie 1,5 mln zł).
Co istotne – ochroniarze mają przy sobie broń. A co zadziwiające – Kaczyński wkracza wejściem nie dla wszystkich innych posłów, lecz drzwiami przeznaczonymi dla marszałka Sejmu.
Tak do Sejmu wchodzi paradyktator J.Kaczyński. Wejściem dla Marszałka Sejmu.Jego ochroniarze za to z widoczną bronią wchodzą do Sejmu bez kontroli pirotechnicznej. Bez bramek. Bez żadnego trybu.Nielegalnie. Składam zapytanie do Marszałek @elzbietawitek jak mogła do tego dopuścić pic.twitter.com/9xjaxrLJl2
— Cezary Tomczyk (@CTomczyk) September 11, 2019
„Tak do Sejmu wchodzi paradyktator J.Kaczyński. Wejściem dla Marszałka Sejmu. Jego ochroniarze za to z widoczną bronią wchodzą do Sejmu bez kontroli pirotechnicznej. Bez bramek. Bez żadnego trybu. Nielegalnie. Składam zapytanie do Marszałek Elżbiety Witek, jak mogła do tego dopuścić” – napisał na Twitterze Cezary Tomczyk, zamieszczając krótkie nagranie.
Pytanie – jak marszałek mogła do tego dopuścić – wydaje się pytaniem retorycznym. Zresztą, wydaje się, że poseł Tomczyk sam na nie odpowiedział. Właśnie – bez żadnego trybu. Czyli dokładnie tak samo, jak było podczas słynnej debaty, gdy Jarosław Kaczyński wdarł się na mównicę, aby posłów opozycji nazwać „zdradzieckimi mordami”.
NATEMAT.PL