Beata Szydło jeszcze przed dymisją z funkcji premiera ustaliła wysokość nagród dla najważniejszych osób. Teraz okazuje się, że jedynie niewielka część z nich zdecydowała się oddać pieniądze. Ich decyzja wywołuje wielkie kontrowersje.
Beata Szydło nie pełni funkcji premiera już od niemal półtora roku. Pod koniec 2017 roku Sejm przegłosował jej odwołanie, w związku z którym władzę nad Radą Ministrów przejął Mateusz Morawiecki. Kobieta zdążyła jednak przed swoim odejściem ustalić wysokość nagród dla najważniejszych polityków zajmujących się poszczególnymi resortami.
Po czasie dowiedzieliśmy się, że ostatecznie pieniądze nie trafią do polityków. Wszyscy zadeklarowali, że przeznaczą swoje nagrody na cele charytatywne. Pieniądze miały trafić na Caritas, jednak po czasie okazuje się, że ostatecznie prawie żaden z parlamentarzystów nie potwierdził zwrotu funduszy na konto fundacji. Informacje o skandalicznym zachowaniu polityków podała dziś Gazeta Wyborcza.
Beata Szydło przyznała nagrody pieniężne politykom
Dowiedzieliśmy się, że jeszcze przed odejściem ze swojego stanowiska Beata Szydło zadecydowała o przyznaniu politykom bardzo wysokich premii pieniężnych. Media nagłośniły sprawę, w związku z czym parlamentarzyści deklarowali zgodnie, że oddadzą przyznane im nagrody na Caritas, rezygnując z dodatkowych pieniędzy za swoją pracę. Wówczas decyzja ta spotkała się z licznymi pochwałami.
Problem w tym, że jedynie kilka osób ostatecznie zdecydowało się na przeznaczenie pieniędzy na cele charytatywne. Wiedzieliśmy, że aż 151 osób otrzymało pieniądze od państwa, jednak według nowych wiadomości Gazety Wyborczej jedynie 7 z nich ostatecznie zdecydowało się na to, by przeznaczyć swoje nagrody na potrzeby najbiedniejszych osób.
Beata Szydło wspominała o swojej decyzji kilkanaście miesięcy temu
Była premier po ujawnieniu swojej decyzji o przyznaniu premii zdecydowała się na długie przemówienie z mównicy sejmowej, w trakcie którego potwierdziła, że posłowie i ministrowie otrzymali premie w związku z ciężką pracą na rzecz walki o dobro Polaków. Pomimo tego każdy z polityków zadeklarował, że w najbliższym czasie zwróci pieniądze, które łącznie miały wynosić aż 6 milionów złotych.
Ostatecznie dowiedzieliśmy się, że do tego nie doszło. Interpelacja posła Platformy Obywatelskiej Krzysztofa Brejzy zakładała, że do 15 maja tego roku posłowie będą musieli przeznaczyć nagrody na rzecz Caritas, jednak do tego nie doszło.
Poseł opozycji dzwonił do poszczególnych oddziałów znanej fundacji, by poznać dokładne dane dotyczące zachowania osób z partii rządzącej i skontrolować ich czyny. Okazało się, że zaledwie siedmioro z nich pamiętało o swojej obietnicy. Ich zachowanie już teraz spotyka się z wielką krytyką.