Ksiądz, który był kapelanem prezydenta RP Lecha Wałęsy został oskarżony pośmiertnie o pedofilie. Skandal w związku z nowym filmem Sekielskiego.
Ksiądz będący kapelanem prezydenta Lecha Wałęsy to Franciszek Cybula – spowiednik współzałożyciela „Solidarności”. Prezydenckim kapelanem został po objęciu przez Lecha Wałęsy stanowiska prezydenta RP. Do tej pory Cybula cieszył się nieposzlakowaną opinią, wypowiadał się dla mediów katolickich, a nawet był nazywany „dobrym duchem prezydenta”.
Wszystko jednak zmieniło się rok po śmierci Cybuli. 11 maja premierę miał dokument braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”, który miał ujawniać przypadki pedofilii w kościele. W dokumencie pojawił się kapelan Lecha Wałęsy.
Ksiądz oskarżony o pedofilię
Po tym, jak Lecha Wałęsa przegrał wybory w 1995 roku, ksiądz Franciszek Cybula wrócił do Trójmiasta. Tam doszło do molestowania 12-letniego ministranta przez księdza Cybulę. Ofiara księdza przyznała, że kapelan Lecha Wałęsy zmuszał go do seksu oralnego oraz do masturbacji jego dłońmi. Molestowany ministrant dzisiaj jest dorosłym mężczyzną i traumatyczne wydarzenia pozostawiły na nim ślad na wiele lat.
Po wielu latach od wydarzenia molestowany niegdyś ministrant zdecydował się na konfrontację z księdzem Cybulą. Przebieg spotkania rejestrowała kamera ukryta przez Sekielskiego. Spotkanie między dorosłą już ofiarą, a oprawcą odbyło się na Kaszubach – w Gowidlinie.
79-letni schorowany ksiądz podczas rozmowy z mężczyzną, którego w dzieciństwie molestował, nie poczuwał się do winy. Twierdził, że nic się nie stało, nie szło to w złym kierunku, a do sytuacji doszło z inicjatywy 12-letniego ministranta.
– Była chwilka pieszczenia i wracaliśmy do swoich spraw. (…) Byłeś męski, tego nikt nie ukryje. Za przeproszeniem miałeś apetyt, ale też była w tobie skromność – stwierdził ksiądz Franciszek Cybulski.
Schorowany ksiądz, który blisko był już śmierci, nie wydawał się żałować za swoją haniebną przeszłość.
Księża-pedofile w otoczeniu Lecha Wałęsy
To drugi przypadek księdza-pedofila w otoczeniu Wałęsy. Pierwszym z nich był ksiądz Henryk Jankowski, kapelan „Solidarności”, który zmarł w 2010 roku. Był oskarżany nie tylko o molestowanie, ale nawet o gwałt, po którym 16-latka popełniła samobójstwo.