1, 5 roku więzienia, 8-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, a także 60 tys. zł zadośćuczynienia. To kara dla byłego już żołnierza Kamila K. (34 l.) z jednostki wojskowej w Chełmie, który w lipcu ubiegłego roku wsiadł pijany za kółko. W Lublinie spowodował wypadek, w którym ucierpiało 11 osób. Uderzył z impetem w busa pełnego ludzi.
Mimo iż w jego krwi buzował alkohol, żołnierz wsiadł za kółko swojego chevroleta i dodał gazu. Jechał od strony Świdnika i właśnie pokonywał łuk jezdni na al. Witosa mając na liczniku 130 km/h. Biorąc pod uwagę ogromną prędkość, a także brak trzeźwej oceny sytuacji, nietrudno domyślić się co było dalej. Kamil K. stracił panowanie nad autem i sekundy później znalazł się na przeciwległym pasie ruchu, jadąc prosto na czołówkę z pasażerskim busem.
– Auto przejechało przez pas zieleni i zderzyło się z jadącym z naprzeciwka pasażerskim busem. Siła uderzenia była tak duża, że samochód osobowy rozpadł się na części – donosi portal lublin112. 11 osób, czyli wszyscy podróżujący minibusem zostali ranni, a najciężej jego kierowca. Na szczęście nikt nie zginął. Sprawca wypadku został przebadany alkomatem, który potwierdził, że żołnierz był pijany – miał we krwi ponad promil alkoholu.
Kamil K. usłyszał dwa zarzuty: nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu drogowym oraz kierowania pojazdem po spożyciu alkoholu. Mężczyzna przyznał się do winy, ale odmówił składania wyjaśnień. Sąd Rejonowy w Lublinie uznał go właśnie winnym obu zarzutów i skazał na 18 miesięcy więzienia, a także 8-letni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Musi też zapłacić kierowcy busa 10 tys. zł odszkodowania, a każdemu z pasażerów po 5 tys. zł. Były żołnierz może się jeszcze odwołać, bo wyrok nie jest prawomocny.
FAKT.PL