Wybuch laptopa w szkole w Pabianicach. Tego nikt się nie spodziewał! Na zajęciach w szkole podstawowej w Pabianicach wybuchł laptop stojący na biurku nauczycielki. Na szczęście pani Magdalena Bąkowska- Tarnecka (34 l.) zachowała zimną krew, zareagowała błyskawicznie i razem z koleżanką Dagmarą Stępkowską wyprowadziły dzieci z zadymionej sali.
Do wybuchu laptopa doszło w szkole podstawowej w Pabianicach w ubiegły poniedziałek. Magdalena Bąkowska-Tarnecka od dziesięciu lat uczy języka angielskiego. W ubiegły poniedziałek specjalnie przyniosła do szkoły własny laptop. – Zaplanowałem lekcję o żywności. Przygotowałam prezentację dla uczniów z IIID. Nawet nie zdążyłam uruchomić komputera. Otworzyłam laptop, podłączyłam do sieci, wcisnęłam przycisk – opowiada. Nagle w laptopie coś strzeliło, przeskoczyła iskra, a spod obudowy zaczął wydobywać się szary dym. Po chwili pojawił się ogień.
Po wybuchu laptopa w szkole w Pabianicach sala zaczęła wypełniać się gryzącym dymem. Nauczycielki pomyślały o uczniach. – Natychmiast zdecydowałam, że dzieci trzeba wyprowadzić. Koleżanka przeprowadziła ewakuację, ja zaalarmowałam kolegów nauczycieli. Jeden z nich gaśnicą stłumił płomienie – dodaje pani Magda.
Na szczęście w sali oprócz pani Magdaleny była Dagmara Stępkowska, nauczyciel wspierający. Jest to bowiem klasa, w której są także uczniowie niepełnosprawni. Pani Dagmara zaledwie od dwóch lat pracuje w szkole i prawdziwej akcji ratunkowej jeszcze nie przeżyła. – Sala wypełniła się gryzącym dymem. Trudno było oddychać. Dlatego wezwaliśmy straż pożarną. Byli błyskawicznie – mówi Faktowi.
Po wybuchu laptopa w szkole dym i… ewakuacja
Dyrektor szkoły natychmiast zdecydowała, żeby ewakuować uczniów z całego piętra. Razem z nauczycielami było to ponad 130 osób.
Dzieciom przede wszystkim żal im było samego komputera. – Tak nam szkoda, że naszej pani laptop się spalił – mówią.
Nauczycielkę zmartwiła trochę strata sprzętu, ale jak mówi najważniejsze, że dzieciakom nic się nie stało!
Anna Leśniak, dyrektor szkoły podkreśla: – Od czternastu lat jestem dyrektorem szkoły i jeszcze nie miałam takiego przypadku. Dbamy o bezpieczeństwo. W każdej sali mamy gaśnice, zainwestowaliśmy w listwy przeciwprzepięciowe, regularnie prowadzimy ćwiczenia przeciwpożarowe. Przychodzą strażacy, robimy próbne alarmy. To pewnie pomogło w sprawnej ewakuacji.
O wybuchu laptopa w szkole w Pabianicach i akcji nauczycielek mówi dla Faktu Jędrzej Pawlak, rzecznik PSP w Łodzi: – Bardzo dobrze oceniam tę akcję. Nauczycielki i dyrekcja podjęły bardzo dobą decyzję ewakuując uczniów z zagrożonej strefy. Dzięki ewakuacji dzieci, nikomu nic się nie stało i to jest najważniejsze.
O wybuch laptopa i zagrożenie pożarem w komputerach zapytaliśmy eksperta. Arkadiusz Świostek z magazynu Komputer Świat: – Tego typu zdarzenia można traktować jako losowe, nie mające związku ani z producentem, ani z konkretnym modelem notebooka. Zapalenie się laptopa wskazuje na problem z akumulatorem. Jeśli był to notebook z akumulatorem wymiennym, mogło dość do mechanicznego uszkodzenia baterii wcześniej. Można również podejrzewać zwarcie w układzie ładowania, które mogło doprowadzić do uszkodzenia baterii. Tego typu przypadki, choć niebezpieczne, niezbyt często się zdarzają. Zazwyczaj wystarczy nie narażać komputera na uszkodzenia mechaniczne, nie zalewać również go płynami.