Międzynarodowy skandal podczas konferencji bliskowschodniej. Polityk nazwał Polaków kolaborantami

Polityk nazwał Polaków kolaborantami

Polacy po raz kolejni zrównywani z nazistami? Po skandalicznej relacji amerykańskiej dziennikarki stacji MSNBC swoje „pięć groszy” dorzucił premier Izraela, Benjamin Netanjahu. Krajowe media zacytowały szefa izraelskiego rządu, który na szczycie bliskowschodnim miał nazwać Polaków z lat drugiej wojny światowej „kolaborantami hitlerowskich Niemiec”. Dwie wypowiedzi na szczycie bliskowschodnim w Warszawie sprawiły, że Polacy mogą czuć się co najmniej znieważeni. Zaczęło się od relacji amerykańskiej dziennikarki Andrei Mitchell, która relacjonowała do USA iż w powstaniu w getcie żydowskim w 1943 roku Żydzi walczyli w stolicy „przeciwko polskiemu i nazistowskiemu reżimowi”. W tym samym materiale głos zabierał Mike Pence, wiceprezydent USA. Sprawa wywołała ciąg reakcji, od polskiej ambasady w USA, przez zawiadomienie polskiej prokuratury przez posła Tomasza Rzymkowskiego. IPN wniósł o sprostowanie wypowiedzi doświadczonej dziennikarki.

„Polacy kolaborowali z nazistami, nikt za to nie ściga”. Zadziwiające słowa premiera Izraela

Okazuje się jednak, że to nie koniec oczerniania Polski. Izraelskie media zacytowały premiera tego kraju Benjamina Netanjahu, który zabrał głos również podczas szczytu w Warszawie. Jak twierdzą „Jerusalem Post” i dziennik „Haaretz” dziennikarze mieli usłyszeć na jego konferencji zarzut kolaboracji Polaków z nazistami. – Polacy kolaborowali z nazistami i nie znam nikogo, kto by kiedykolwiek został pozwany za takie stwierdzenie – czytamy w większości polskich serwisów informacyjnych, które powołują się na dwie gazety izraelskie. Media twierdzą, że słowa padły w trakcie wizyty Netanjahu w Muzeum Polin. Jeśli rzeczywiście premier Izraela wypowiedział te słowa, to szykuje się spory kryzys dyplomatyczny. Podobne ochłodzenie na linii Polska-Izrael nastąpiło nie tak dawno, przy pracach Sejmu nad nowelizacją ustawy o IPN, która miałaby egzekwować kary właśnie za mowę o polskiej kolaboracji z nazistami podczas drugiej wojny światowej. W pierwotnej wersji przewidziano karę pozbawienia wolności nawet do trzech lat. Ostatecznie PiS odstąpił od zapisów karnych.

Sprawa wypowiedzi uderzających w imię Polski będzie jutro jednym z głównych tematów dyskusji w PiS. Partia rządząca dostrzega, że sprawy na arenie międzynarodowej poszły za daleko. – Na najbliższym posiedzeniu Sejmu PiS zaproponuje uchwałę ws. odpowiedzialności za holokaust wz. z niedopuszczalnymi wypowiedziami które miały miejsce podczas konferencji bliskowschodniej – poinformowała Beata Mazurek, rzecznika Prawa i Sprawiedliwości.

PIKIO.PL

Więcej postów