SKANDAL! Asystent Andruszkiewicza z Sejmu i człowiek PiS HAJLUJE

Adam Andruszkiewicz jest skończony? Pikio.pl ujawnia szokującą prawdę o jednym z najbliższych pracowników posła-narodowca. Bartosz Sokołowski, bo o nim mowa, znajduje się na zdjęciu zdobytym przez naszą redakcję, na którym wprost wykonuje nazistowskie pozdrowienie.Jak rząd zareaguje na to, że nowy wiceminister cyfryzacji wprowadził neonazistę do Sejmu i wydawał na jego zatrudnienie publiczne pieniądze? Tuż przed nominacją posła na stanowisko wiceministra cyfryzacji Sokołowski został tajemniczo wycofany po dwóch latach obecności w Sejmie. Wszystko wygląda na prewencyjną próbę zatuszowania niewygodnych faktów, szczególnie, że Sokołowski kandydował z list PiS. Na nieszczęście Andruszkiewicza – ujawniamy je.  Asystent Andruszkiewicza wpędza nowego wiceministra w wielkie tarapaty. Pikio zdobyło skandaliczne zdjęcie od informatora z Podlasia, czyli regionu w którym działają Adam Andruszkiewicz oraz Bartosz Sokołowski. Widzimy na nim bardzo bliskiego współpracownika Andruszkiewicza wykonującego nazistowskie pozdrowienie. Bartosz Sokołowski wygląda na nim dokładnie tak samo jak na innym zdjęciach z 2014 i 2015 roku, które znaleźliśmy na jego Facebooku i profilach Młodzieży Wszechpolskiej. Autentyczność fotografii potwierdził również wieloletni działacz tej organizacji, który chce póki co zachować anonimowość. Na wstrząsającej fotografii bez wątpienia możemy ujrzeć hajlującego współpracownika Adama Andruszkiewicza, czyli nowego wiceministra cyfryzacji w rządzie PiS. Nie ma również wątpliwości, że narodowiec Bartosz Sokołowski celowo wykonuje nazistowski gest. Co na to Adam Andruszkiewicz, który zapewne liczył na to, że kompromitująca prawda nigdy nie wyjdzie na jaw? Nowy wiceminister do tej pory bronił się przed oskarżeniami mediów o faszystowskie koneksje, ale tym razem jest w prawdziwych tarapatach. Trudno będzie mu wytłumaczyć się z wprowadzenia do Sejmu i wydawania publicznych pieniędzy na zatrudnienie człowieka zafascynowanego hitlerowską ideologią.

Adam Andruszkiewicz: asystent i pracowik neonazistą?!

Bartosz Sokołowski to narodowiec z Białegostoku urodzony 27 lipca 1995 roku związany z Młodzieżą Wszechpolską, od której oddalił się wraz z Andruszkiewiczem w stronę PiS. Do wielkiej polityki trafił jako zaufany, bliski człowiek Adama Andruszkiewicza, mimo że jego doświadczenie zawodowe nie było zbyt obfite. Jak możemy wyczytać na portalu Sejm.gov.pl w wykazie współpracowników Andruszkiewicza, zanim znalazł się w Sejmie pracował między innymi w Euro RTV AGD oraz w pizzerii. Na stronie internetowej Sejmu czytamy, że 7 czerwca 2016 roku Bartosz Sokołowski został sejmowym asystentem społecznym Adama Andruszkiewicza, a od 29 listopada 2016 roku był już pracownikiem posła wprowadzonego do parlamentu przez Pawła Kukiza. Poniżej zamieszczamy wykaz sejmowych współpracowników Adama Andruszkiewicza.

Asystent Andruszkiewicza  HAJLUJE

Bartosz Sokołowski bez wątpienia jest człowiekiem o radykalnych poglądach, który aktywnie brał udział w happeningach i demonstracjach Młodzieży Wszechpolskiej. Podpisuje się pod hasłem „Bóg, Honor i Ojczyzna”. Najwyraźniej nie ma jednak problemu z łączeniem tych haseł ze swoimi neonazistowskimi fascynacjami, które uwiecznione są na kompromitującym zdjęciu.

Adam Andruszkiewicz powiązany ze środowiskiem nazistowskim

Portal Pikio dotarł do fotografii sprzed kilku lat, na której widać hajlującą postać Bartosza Sokołowskiego. Sprawa jest o tyle wstrząsająca, że mężczyzna jeszcze kilka tygodni temu pełnił funkcję sejmowego asystenta i pracownika Adama Andruszkiewicza – świeżo upieczonego wiceministra powołanego do rządu Prawa i Sprawiedliwości.  Powiązania nowego wiceministra ze środowiskiem nazistowskim są wstrząsające. Trudno uwierzyć w to, że poseł Adam Andruszkiewicz nie wiedział o skandalicznych fascynacjach swojego bliskiego sejmowego pracownika i asystenta. W końcu Bartosz Sokołowski przebywał z nim w Sejmie od dwóch lat, a z Andruszkiewiczem zna się i działa o wiele dłużej. Byli bardzo bliskimi współpracownikami, a nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że nowy wiceminister bał się ujawnienia kompromitujących materiałów. Co ciekawe, 30 listopada 2018 roku do Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej wpłynęło pismo, w którym Adam Andruszkiewicz informuje o skreśleniu z listy pracowników Bartosza Sokołowskiego. Cały proces wygląda tak, jakby Andruszkiewicz próbował zatuszować niewygodne dla siebie fakty dotyczące swojego najbliższego współpracownika z racji nominacji na stanowisko wiceministra cyfryzacji. Czy ludzie PiS wiedzieli o powiązaniach? Skandal jest jeszcze większy, ponieważ ustaliliśmy, że Bartosz Sokołowski współpracował również… z partią Jarosława Kaczyńskiego.

Bartosz Sokołowski kandydował z list PiS!

Dziennikarskie śledztwo portalu Pikio.pl wykazało, że Bartosz Sokołowski jest również powiązany z Prawem i Sprawiedliwością! Hajlujący sejmowy asystent Andruszkiewicza startował do Rady Miasta Białystok z list Prawa i Sprawiedliwości. Być może ludzie z partii Jarosława Kaczyńskiego również wiedzieli o jego neonazistowskich upodobaniach i nie przeszkadzało im to w umiejscowieniu Sokołowskiego na listach. Białostocki polityk przestał działać w Młodzieży Wszechpolskiej (tak samo jak Adam Andruszkiewicz) i aktywnie reklamował się w mediach społecznościowych jako kandydat partii rządzącej. Okazuje się więc, że Sokołowski tak samo jak jego szef oddalili się od MW, by współpracować z PiS. Gdzie Andruszkiewicz, tam i Sokołowski.

Bartosz Sokołowski spalił kukłę Ryszarda Petru

Wykonywanie nazistowskich pozdrowień to nie jedyna szokująca rzecz, jakiej dopuścił się były już asystent wiceministra. Mężczyzna był również jednym z członków wydarzenia, podczas którego spalono kukłę Ryszarda Petru. Zdjęcia z tego „happeningu” krążą w sieci. Sam Bartosz Sokołowski mówi o sobie w następujący sposób: – Ukształtowany Ideą Narodową. Zainteresowany geopolityką, historią i sportem, kibic Jagiellonii. Stowarzyszenie Dla Polski – brzmi jego opis na Twitterze. Były asystent Andruszkiewicza należy do białostockiej Młodzieży Wszechpolskiej, której zdelegalizowania swego czasu domagał się Ryszard Petru. – Parę miesięcy temu wniosłem do pana ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry wniosek o delegalizację Młodzieży Wszechpolskiej. Jak rozumiem żadne działania nie zostały podjęte, ale szczególnie ważna jest dla mnie reakcja policji i reakcja ministra spraw wewnętrznych Joachima Brudzińskiego, który, jak wiemy wszyscy, robił zakupy w niedzielę, ale takimi sprawami się nie zajął – oznajmił polityk Nowoczesnej.

PIKIO.PL

Więcej postów