Fortele rezerwistów. Jak uniknąć wojskowych ćwiczeń

Jak uniknąć wojskowych ćwiczeń

Opolski rezerwista nie chciał uczestniczyć w obowiązkowych ćwiczeniach wojskowych. Najpierw próbował odwołać się do Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Opolu, a gdy to nie pomogło, pomocy postanowił szukać w sądzie. Żołnierze rezerwy często próbują uniknąć tego obowiązku.

– Powrót do obowiązkowej formy ćwiczeń żołnierzy rezerwy [przerwa w ćwiczeniach była w latach 2009-2012 – przyp. red.] to planowe działanie mające na celu utrzymanie zdolności obronnych państwa. Wynika z konieczności utrzymania na właściwym poziomie wyszkolenia obywateli planowanych do realizacji zadań, w ramach reakcji na ewentualne zagrożenia kraju – czytamy na stronie Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.

Wezwanie na ćwiczenia do rezerwisty pocztą wysyłają Wojskowe Komendy Uzupełnień. Wezwania wysyłane są odpowiednio wcześniej, żeby ten, kto je otrzyma, zorganizował sobie wolne w pracy czy uporządkował sprawy rodzinne.

– Wtedy zazwyczaj okazuje się, że sporo naszych rezerwistów jest chorych. Niektórzy mają za sobą ciężkie choroby, inni wypadki – mówił „Wyborczej” mjr Arkady Smoliński, zastępca komendanta Wojskowej Komendy Uzupełnień w Opolu, do którego w krótkim czasie trafiło kilkanaście takich zgłoszonych przypadków.

Odwołania do sztabu

Jak tłumaczy kpt. Tomasz Golec, oficer prasowy Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Opolu, rezerwista, który otrzymał kartę powołania, może odwołać się właśnie do Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego za pośrednictwem WKU. Sporo takich odwołań kończy się decyzją negatywną – część z nich dotyczy obowiązków zawodowych, np. jeden z rezerwistów powołany na ćwiczenia za kilka miesięcy w odwołaniu napisał, że może mieć wtedy dużo kontrahentów w swojej branży. Sztab uznał, że nie jest to podstawą do możliwości rezygnacji z ćwiczeń. Wiele osób jako powód rezygnacji z ćwiczeń wskazuje sytuację rodzinną, majątkową i wyjazd zarobkowy za granicę. Decyzję sztabu nakazującą wziąć udział w ćwiczeniach postanowił zakwestionować w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym jeden z brzeskich rezerwistów.

Drugie ćwiczenia

Mężczyzna kierując sprawę do sądu, zwrócił uwagę, że w ciągu ostatnich 6 miesięcy otrzymał po raz drugi kartę powołania, może odbyć ćwiczenia w innym terminie, jeśli sąd uzna, że postępowanie sztabu wojskowego było wolne od uchybień. Wyznaczony termin ćwiczeń mu nie odpowiadał ze względu na „potrzebę ochrony żywotnych interesów majątkowych”. Mężczyzna liczył również na to, że sąd wstrzyma wykonanie zaskarżonej decyzji, czyli obowiązek wzięcia udziału w ćwiczeniach do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy. Tak się jednak nie stało. – Wniesienie skargi nie wstrzymuje wykonania zaskarżonego aktu lub czynności – czytamy w uzasadnieniu wyroku WSA, który sprawę rezerwisty umorzył ze względu na fakt, że sprawa sądowa odbyła się później niż same wojskowe ćwiczenia, a także ze względu na to, że mężczyzna poradził sobie inaczej. – Skarżący stawił się na ćwiczenia, ale na swój wniosek został z ich odbycia przez właściwego dowódcę jednostki wojskowej zwolniony – informuje sąd.

ANNA PAWLAK, WYBORCZA.PL

Więcej postów

3 Komentarze

  1. Płacą z najniższej krajowej i luzie kombinują. Niech wypłatą że średniej krajowej to nikt nie będzie kombinował.Dlaczego mamy tracić kasę na tych ćwiczeniach. Nasz czas niech będzie ku chwale ojczyzny. Ale pieniądze niech będą godne.Albo niech przywrócą pobór. My swoje zasłużyliśmy. Żaden z zawodowych nie dostaje 9żł na godzinę Więc nam też niech płacą jak im.

Komentowanie jest wyłączone.