Mój piec nie dymi! REWOLUCYJNY wynalazek Polaka

Mój piec nie dymi!

– Wymyśliłem taki piec, który spala i opał, i zanieczyszczenia z dymu. To pozwala nie tylko na oszczędności w zużyciu paliwa, ale i w walce ze smogiem! – mówi pan Marian Strzelczyk (60 l.) z Kwidzyna. Urządzenie było testowane przez pięć lat. Stężenie tlenku węgla w spalinach spadła o ponad 90 procent.

Wraz z początkiem sezonu grzewczego wróci temat smogu – zanieczyszczeń, z którymi nie radzą sobie polskie miasta i wioski. Pyły unoszące się w powietrzu powodują wiele schorzeń i chorób. A to może stać się przeszłością, dzięki wynalazkowi Mariana Strzelczyka (60 l.) z firmy Eko-Wery. Pan Marian opracował palnik, który może być zamontowany w tradycyjnym piecu i o 80 proc. zmniejszać zanieczyszczenia! – Całe życie zawodowe pracowałem jako spawacz, głównie w zakładach energetycznych – mówi wynalazca. – I podpatrywałem, jak działa tradycyjny piec. Wymyśliłem palnik i płytę ze specjalnego kruszywa, którego skład jest tajemnicą. To dzięki niej spala się większość zanieczyszczeń, substancje szkodliwe są utylizowane, a z komina nie wydobywa się dym!

Urządzenie było testowane przez pięć lat. W urządzeniach projektu pana Mariana zawartość tlenku węgla w spalinach spadła o ponad 90 procent. Na wynalazek łaskawym okiem patrzy miasto Kwidzyn, które dopłaca 1000 zł do każdego pieca tego systemu. Pomysłowy spawacz opracował też płyty spalające zanieczyszczenia, które mogą być montowane w dużych piecach w spalarniach śmieci czy kotłowniach miejskich.

Sława wynalazcy wykroczyła poza Pomorze. Montażem palników zainteresowane jest też miasto Żywiec. Burmistrz Antoni Szlagor chciałby, by instalacje pana Mariana były montowane na całej Żywiecczyźnie. – Miałem też wiele telefonów z zagranicy – opowiada pan Marian. – Chcieli od mnie koniecznie kupić patent, ale się nie zgodziłem. Produkcja powinna zostać w Polsce. Zresztą, w zanadrzu mam nowy patent. Dzięki niemu obniżymy emisję tlenku węgla i tlenku azotu niemal do zera!

Jak działa piec pana Mariana? Dym, który w zwykłym piecu wydostaje się przez komin, jest ściągany ponownie na dół do palnika, po drodze dotleniany i ponownie spalany w temperaturze, która jest wyższa niż temperatura spalanego węgla. Zamontowanie tego systemu w tradycyjnym piecu węglowym w domku jednorodzinnym pozwala na zaoszczędzenie ok. 40 proc. opału. Koszt zamontowania palnika w piecu węglowym to 1–1,5 tys. zł. Cały piec kosztuje 5 tys. zł.

FAKT.PL

Więcej postów