Wojciech Jasiński (70 l.) to jeden z najbliższych kolegów Jarosława Kaczyńskiego (69 l.). Znają się jeszcze ze studiów. Nie było więc zaskoczeniem, że niedługo po wyborach Jasiński porzucił poselskie ławy i został prezesem PKN Orlen. Większe było zdziwienie, gdy w lutym tego roku stanowisko stracił. Stratny jednak nie był. Przez niewiele ponad 2 lata prezesowania zarobił blisko 4 mln zł!
Potem słuch o nim zaginął. Fakt jednak odnalazł kolegę prezesa! Z naszych informacji wynika, że Jasiński od początku maja jest… pełnomocnikiem zarządu ds. operacyjnych w Enerdze i zarabia miesięcznie 29 tys. zł. Jego gabinet, w którym rzadko bywa, znajduje się obok gabinetu p.o. prezesa Alicji Barbary Klimiuk (59 l.), która go zatrudniła.
Czym zajmuje się Jasiński? Zapytaliśmy o to Adama Kasprzyka, rzecznika Energi. Jedyny konkret to przyznanie, że „pan Wojciech Jasiński jest współpracownikiem Grupy Energa”. Szczegółów współpracy „z powodów formalnoprawnych dotyczących wszystkich współpracowników naszej Grupy” podać nam nie mógł.
Kasprzyk dodał jeszcze, że „spółka jest wspierana merytorycznie, korzystając z wieloletniego doświadczenia Pana Wojciecha Jasińskiego w zarządzaniu spółkami Skarbu Państwa, w tym także w sektorze paliwowo-energetycznym”.
I tu nam zabił ćwieka rzecznik Energi. Prześledziliśmy bowiem życiorys Jasińskiego. Ile naliczyliśmy w nim kontaktu z sektorem paliwowo-energetycznym? Raptem 26 miesięcy i podpisanie wyjątkowo niekorzystnej dla Polski umowy między PGNiG a RosUkrEnergo w 2006 r. – był wtedy ministrem skarbu!
FAKT.PL