Niemcy chcą obciąć zasiłki na dzieci Polaków!

Niemcy chcą obciąć zasiłki na dzieci Polaków!

Jednym z planów, jakie przedstawił nowy rząd Niemiec, jest obcięcie zasiłku rodzinnego, który wypłacany jest pracującym tam obywatelom Unii Europejskiej, w tym Polakom. Aktualnie rodzinom pracowników będących obywatelami UE przysługuje ok. 200 euro nawet wtedy, gdy mieszkają poza granicami Niemiec. Jeśli zmiany zostaną wprowadzone, ucierpią na nich również niemieccy emeryci mieszkający w Hiszpanii.

Jak podaje „Deutsche Welle”, nowy rząd Niemiec zastanawia się nad obniżeniem wysokości zasiłku rodzinnego (Kindergeld). Zasiłek ten otrzymują obywatele Unii Europejskiej pracujący na terenie Niemiec. Najwięcej korzystających z niego rodzin pochodzi z Polski. Nie jest to nowy pomysł – plan obcięcia zasiłku stworzył już kiedyś poprzedni rząd Angeli Merkel, jednak Komisja Europejska nie wyraziła zgody na zmianę wytycznych. Teraz KE także nie popiera pomysłu przeprowadzenia tej reformy.

Jeśli plan rządu Niemiec się powiedzie, to na obcięciu zasiłków stracą nie tylko cudzoziemcy z Unii Europejskiej, ale także niemieccy emeryci, którzy na stare lata przenoszą się do cieplejszej Hiszpanii – po wprowadzeniu zmian dostawaliby niższe emerytury.

Niesprawiedliwe traktowanie

Zgodnie z informacjami przedstawionymi przez rząd niemiecki, Federalna Agencja Pracy w 2017 roku wypłaciła rodzinom około 343 mln euro na zagraniczne konta. Wśród odbiorców tych świadczeń były przede wszystkim dzieci mieszkające w Polsce (ok. 103 tys.), Rumunii (17 tys.), Chorwacji (17 tys.), Czechach i Francji (po 16 tys.). Co istotne, podobne stawki zasiłków przysługują dzieciom niemieckich pracowników, także mieszkającym w kraju, z którego pochodzą.

Dziennikarka „Die Welt” Dorothea Siems w komentarzu opublikowanym na łamach pisma stwierdziła, że suma jaką kasa Federalnej Agencji Pracy wypłaca dzieciom obywateli UE, które mieszkają poza granicami Niemiec jest zbyt wysoka i „narusza boleśnie poczucie sprawiedliwości” niemieckich podatników. Z tego powodu, w jej opinii, wprowadzenie zmian w wysokości Kindergeld jest konieczne. Dodała też, że 200 euro to stawka dostosowana do kosztów utrzymania w Niemczech, a tym samym dla biedniejszych krajów Unii jest ona „za wysoka”.

Propozycja dopasowania wysokości świadczeń do kosztów utrzymania w krajach, w których mieszkają dzieci obywateli UE pracujących w Niemczech wyszła od Wolfganga Schaeublego. Zdaniem Dorothy Siems pomysł ten ma szanse na realizację, jednak, jak sama zaznaczyła, „Nowy minister finansów Olaf Scholz z SPD musi tego tylko chcieć”.

FAKT.PL

Więcej postów