Kosztowny podryw na „amerykańskiego żołnierza”

Kosztowny podryw na "amerykańskiego żołnierza"

Podają się za amerykańskich żołnierzy na misjach i podrywają kobiety w mediach społecznościowych. Opowiadają o paczce z rzeczami osobistymi, która utknęła gdzieś na poczcie, i proszą o wpłatę kilku tysięcy złotych lub dolarów. Ofiarą międzynarodowej szajki oszustów padła m.in. 44-latka z Gorlic, która na ratowanie fikcyjnego przyjaciela chciała nawet wziąć kredyt.

„Amerykański żołnierz”, służący jakoby w Afganistanie, przez kilka miesięcy korespondował z 44-letnią mieszkanką Gorlic. Opowiadał o sobie, obiecywał, że do niej przyjedzie. Pewnego dnia napomknął o paczce z rzeczami osobistymi, którą chciałby jej wysłać. Potrzebne było jednak 8 tys. zł.

Kobieta wpłaciła wskazaną sumę na konto rzekomego żołnierza, ale paczka… utknęła w drodze. Pomóc miało kolejnych kilkanaście tysięcy dolarów, które kobieta gotowa była pożyczyć w banku. Czujność pracownika placówki uchroniła ją jednak przed utratą kolejnych pieniędzy na rzecz oszusta albo nawet szajki oszustów.

– Wiemy, że proceder może mieć charakter międzynarodowy, a sprawca lub sprawcy w kontaktach z kobietami posługują się internetowym programem tłumaczącym. Pozwala to na komunikację z osobami wielu narodowości. Posługują się także wieloma profilami, które wykorzystują, podstawiając pod nie swoich rzekomych znajomych lub członków rodziny – tłumaczy Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji.

Ten model działania nie zawsze jest taki sam, ale wszystkie zgłoszone przestępstwa łączy paczka, która „utknęła gdzieś w magazynie” i której odzyskanie trzeba opłacić.

WYBORCZA.PL

Więcej postów