– Wydaliśmy drugi rok z rzędu całą sumę jaką mieliśmy. 20 mld zł na modernizację, w tym 13 mld zł w polskich zakładach, na inwestycje i produkty zbrojeniowe – chwali się szef MON Antoni Macierewicz (69 l.). Resort chełpi się pokaźną listą umów, które mogą robić wrażenie. No właśnie – tylko mogą, bo jeśli chodzi o priorytety polskiej armii, to nie ma ich na tej liście.
Chodzi o realizację programów Wisła (Patrioty), Narew (przeciwlotnicze zestawy rakietowe), Homar (wyrzutnie rakietowe), zakup systemu dowodzenia BMS (przetarg został anulowany w lipcu 2016 r., żeby wygrała polska firma ale okazało się, że nie spełnia ona warunków) oraz nowe śmigłowce, których wciąż nie mamy po tym, jak rząd zerwał kontrakt na Caracale. Co więcej, okazuje się, że część „sukcesów” jest pokłosiem decyzji… poprzedników!
64 automatyczne 120 mm moździerze RAK – umowa zawarta w kwietniu 2016 r., pierwsze maszyny trafiły do armii w czerwcu 2017 r. Sprzęt zaczął być produkowany w 2016 r. po 7 latach od rozpoczęcia nad nim prac
6 baterii przeciwlotniczego systemu rakietowo-artyleryjskiego bliskiego zasięgu Pilica – umowa zawarta w listopadzie 2016 r., zestawy trafią do armii w latach 2019-2022. Zaczęły być budowane w 2013 r. z pieniędzy Narodowego Centrum Badań i Rozwoju przez WAT i Bumar.
1300 rakiet do przeciwlotniczego zestawu rakietowego POPRAD – umowa z grudnia 2016 r., rakiety dostały „zielone światło” na produkcję w listopadzie 2014 r.
1000 stuk przeciwpancernych pocisków kierowanych SPIKE – umowa z grudnia 2015 r. Polska armia używa tych pocisków od 2003 r. Poprzednia wersja była krytykowana za słabszą skuteczność i w 2015 r. MON obiecało podjąć starania o poprawienie produktu.
6 jednostek pływających Holownik – mają trafić do armii w latach 2019-2020, umowa została zawarta w czerwcu 2017 r. po długim sporze prawnym ze zwycięzcą przetargu.
96 samobieżnych 155-mm armatohaubic Krab – umowa warta 4,5 mld zł została podpisana w grudniu 2016 r. A jeszcze pod koniec 2014 r. zmieniano w nich podwozie, bo polska firma nie była w stanie naprawić usterek – wybrano koreańskie.
modernizacja 120 czołgów Leopard 2A4 – umowa z grudnia 2015 r., czas realizacji to 2020 rok. Dotyczy ostatniej partii maszyn kupionych w 2013 r. przez rząd PO-PSL, a dostarczonych 30 listopada 2015 r.
53 000 karabinków GROT – umowę zawarto we wrześniu 2017 r. MON chwali się, że to największy kontrakt na dostawę broni strzeleckiej po 1989 r. Jego wartość wynosi niemal 500 mln zł, realizacja do 2020 r.
5 śmigłowców ratowniczych W-3WARM Anakonda – umowa została zawarta w 2014 r. i tak naprawdę nie jest dostawą nowych maszyn, a kolejną przeróbką leciwych śmigłowców po to, by jakiekolwiek mogły latać nad polskim morzem.
Amerykańskie pociski kierowane JASSM-ER – w grudniu 2014 r. Polska kupiła 40 pocisków JASSM do naszych F-16. Obecna ekipa prowadzi rozmowy o pozyskaniu JASSM-ER, które mają większy zasięg.
10 mostów DAGLEZJA – pierwsze przenośne mosty dla czołgów tego typu pojawiły się w armii w 2012 r. Umowa na kolejnych 10 została zawarta w marcu 2015 r., a zrealizowana dopiero w lipcu 2017 r. Armia potrzebuje 50-80 sztuk takiego sprzętu.
2 okręty ratownicze RATOWNIK – umowa została podpisana w tym tygodniu. Konsorcjum polskich firm ma 5 lat na dostarczenie dwóch okrętów. Każdy kosztuje ok. 800 mln zł.
2 niszczyciele min KORMORAN – umowa na produkcję tych okrętów została zawarta we wrześniu 2013 r. Zgodnie z nią, po pozytywnym zakończeniu badań kwalifikacyjnych pierwszej jednostki (wcielona raptem miesiąc temu), zostanie podpisany kontrakt na budowę dwóch kolejnych. Mają trafić do armii w latach 2020-2021.
MIKOŁAJ WÓJCIK