Departament USA wydał we wtorek (12 grudnia) oświadczenie dotyczące sytuacji mediów w Polsce. Stany Zjednoczone są zaniepokojone decyzją swojego sojusznika o ukaraniu prywatnego nadawcy telewizyjnego TVN za domniemane stronnicze relacjonowanie demonstracji pod parlamentem w grudniu ubiegłego roku.
– Wydaje się, że decyzja ta podważa wolność mediów w Polsce, bliskiego sojusznika [USA] (…) Wolne i niezależne media są niezbędne dla silnej demokracji – podkreślił w komunikacie amerykański resort dyplomacji. Departament przypomniał słowa sekretarza stanu USA Rexa Tillersona, że „społeczeństwa zbudowane na dobrym rządzeniu, silnym społeczeństwie obywatelskim i na wolnych oraz dostępnych mediach lepiej prosperują oraz są bardziej stabilne i bezpieczne”. Na koniec oświadczenia podsumowano, że USA są pewne siły i możliwości polskiej demokracji, która zapewni pełne funkcjonowanie demokratycznych instytucji oraz należny im szacunek.
USA zaniepokojone decyzją Polski o ukaraniu prywatnego nadawcy telewizyjnego. Jak powiedział Sekretarz Tillerson: "Społeczeństwa zbudowane na dobrym zarządzaniu, silnym społeczeństwie obywatelskim oraz otwartych i wolnych mediach są bardziej prosperujące, stabilne i bezpieczne". pic.twitter.com/xjZY37DMfu
— Łukasz Olejnik (@olejnik_lukasz) December 12, 2017
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji poinformowała w poniedziałek (11 grudnia), że zdecydowała o nałożeniu 1 mln 479 tys. złotych kary na spółkę TVN SA, nadawcę programu TVN 24, za sposób relacjonowania wydarzeń w Sejmie i przed Sejmem z grudnia 2016 roku. Według KRRiT nadawca programu naruszył przepisy ustawy o radiofonii i telewizji poprzez „propagowanie działań sprzecznych z prawem i sprzyjanie zachowaniom zagrażającym bezpieczeństwu”. Spółka TVN SA uznała tę decyzję za bezpodstawną i zapowiedziała odwołanie się od niej do Sądu Okręgowego w Warszawie.
PAP