Jest decyzja prokuratury w sprawie kontrowersyjnych słów Jarosława Kaczyńskiego wypowiedzianych w lipcu podczas drugiego czytania projektu ustawy o Sądzie Najwyższym. Prezes PiS krzyczał wówczas do opozycji: „Nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego brata. To wy go zabiliście!”
Nie będzie postępowania w sprawie wypowiedzi Kaczyńskiego, która poruszyła polską scenę polityczną i rozjątrzyła opozycję. To właśnie do niej prezes PiS skierował słowa: Wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego świętej pamięci brata, zamordowaliście go, jesteście kanaliami! Gniew Kaczyńskiego wywołała wcześniejsza wypowiedź Borysa Budki (PO), który z kolei tak mówił do szefa Prawa i Sprawiedliwości: Dopóki był świętej pamięci Lech Kaczyński, pan nie odważył się podnieść ręki na wymiar sprawiedliwości, bo na szczęście był ktoś, kto rozumiał, na czym polega trójpodział władzy. Pyskówka miała miejsce w Sejmie, w nocy z 18 na 19 lipca, podczas drugiego czytania projektu ustawy o Sądzie Najwyższym.
Warszawska prokuratura badała również słowa Krystyny Pawłowicz, ktora podczas posiedzenia Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, grzmiała do opozycji: Macie mordy, tak jak prezes powiedział. Zdradzieckie mordy. Nawet teraz nie potraficie się grzecznie zachować.
Zgodnie z tłumaczeniem prokuratury, nie zostały wyczerpane znamiona czynu zabronionego wskazanego w zawiadomieniu. Zniewaga dotyczy wyłącznie konkretnej osoby. – Zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem, praktyką i licznymi komentarzami prawnymi do zniewagi, której dotyczy wymieniony przepis, dochodzi, jeśli zostaje ona wypowiedziana w taki sposób, aby jej adresat był jednoznaczny i skonkretyzowany. Słowa wypowiedziane w przestrzeń, do nieokreślonych bliżej odbiorców, a nie skierowane do konkretnej osoby, nie wyczerpują znamion czynu – tłumaczy rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Łukasz Łapczński. Postępowanie sprawdzające zostało przeprowadzone na podstawie zawiadomienia złożonego przez 11 prywatncyh osób z całej Polski.
SE.PL