Dwaj dzielni mężczyźni i przyjaciele Piotr Furman (56 l.) i Krzysztof Więckiewicz (45 l.) płynęli łodzią z Kędzierzyna-Koźla, skąd pochodzi Piotr, do Londynu, gdzie dom ma Krzysztof. Chcieli pokonać blisko 2400 km, by zebrać pieniądze dla ciężko chorych potrzebujących pomocy. Po drodze sami znaleźli się w śmiertlenym niebezpieczeństwie.
Łodzią wiosłową płynęli Odrą, dalej Łabą do Morza Północnego. Ale obaj wiedzieli, na co się porywają. Pan Krzysztof jest ratownikiem wodnym z 30-letnim doświadczeniem. Pan Piotr trzykrotnym mistrzem świata w ratownictwie wodnym.
Dwaj dzielni mężczyźni i przyjaciele Piotr Furman (56 l.) i Krzysztof Więckiewicz (45 l.) płynęli łodzią z Kędzierzyna-Koźla, skąd pochodzi Piotr, do Londynu, gdzie dom ma Krzysztof. Chcieli pokonać blisko 2400 km, by zebrać pieniądze dla ciężko chorych potrzebujących pomocy. Po drodze sami znaleźli się w śmiertlenym niebezpieczeństwie.
Łodzią wiosłową płynęli Odrą, dalej Łabą do Morza Północnego. Ale obaj wiedzieli, na co się porywają. Pan Krzysztof jest ratownikiem wodnym z 30-letnim doświadczeniem. Pan Piotr trzykrotnym mistrzem świata w ratownictwie wodnym.
Wypłynęli, bo przyświecał im szczytny cel pomocy dzieciom w śpiączce i chorym na raka. Po drodze zachęcali do wpłat na konta dwóch fundacji, polskiej i brytyjskiej. Po drodze odwiedzali miasta, zachęcając ludzi do wpłat.
– Nie zbieraliśmy gotówki, podawaliśmy jedynie numery kont dwóch fundacji, polskiej i brytyjskiej – wyjaśniają.
Żywioł pokrzyżował jednak im plany. Pod Hamburgiem ich łódź zniosło na kamienistą mieliznę i kadłub się przedziurawił.
– Ale dobrzy ludzie pomogli nam naprawić łódź. Już kolejnego dnia płynęliśmy przez Morze Północne. Niestety, wtedy zaczęło przeciekać dno… Pompa nie nadążała z usuwaniem wody. Gdy sięgała nam do kolan, wezwaliśmy pomoc – opowiadają.
Tonących Polaków uratował śmigłowiec straży przybrzeżnej 30 km od linii brzegowej Niemiec. Przemarznięci trafili do szpitala. Ale się nie poddali! Już planują kolejną podróż charytatywną.
KAROLINA SZYPUŁA
Bywa. Na morzu zaskoczyć może każdego nieprzewidziane licho. Ważne są zamierzenia i realizacja.
szlachetny celzaś motywacją.