Sprzeciw sędziów wobec zmian wymiarze sprawiedliwości wkracza w nową fazę. Forum Współpracy Sędziów wezwało sędziów do nieprzyjmowania stanowisk prezesów sądów z rąk ministra Ziobry. W tym samym czasie Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia przesłało prezydentowi własne projekty ustaw o sądownictwie. Co ciekawe, nad nowymi ustawami zapowiadanymi przez Andrzeja Dudę pracuje w Kancelarii Prezydenta były wiceminister sprawiedliwości rządu PO-PSL profesor Michał Królikowski, który nie kryje swojego krytycznego stosunku do zmian forsowanych przez Prawo i Sprawiedliwość – dowiedziały się nieoficjalnie „Fakty” TVN.
Forum Współpracy to oddolna inicjatywa sędziów. W jego skład wchodzą przedstawiciele sądów powszechnych, administracyjnych i wojskowych z całego kraju. Ma ono reprezentować środowisko sędziowskie w obliczu forsowanych przez PiS zmian w sądownictwie. Według ankiet przeprowadzonych przez Forum wśród 3386 sędziów mniej niż jeden procent popiera zmiany w Krajowej Radzie Sądownictwa proponowane przez rząd (zostały ostatecznie zawetowane przez prezydenta), 91,7 procent jest za odebraniem ministrowi sprawiedliwości administracyjnego nadzoru nad sądami i przekazaniem go pierwszemu prezesowi Sądu Najwyższego; 94,2 procent uważa, że nie należy nic zmieniać w postępowaniach dyscyplinarnych wobec sędziów, a 98 procent uważa, że nowe uprawnienia ministra sprawiedliwości do mianowania i odwoływania prezesów sądów zagrażają niezawisłości sędziów i niezależności sądów.
Apel sędziów o bierny opór wobec nominacji
Prawo ministra do powoływania i odwoływania prezesów sądów właśnie weszło w życie. Od 12 sierpnia obowiązuje nowa ustawa o ustroju sądów powszechnych. Jedyna z serii nowych ustaw sądowniczych została podpisana przez prezydenta. Forum Współpracy Sędziów wezwało wszystkich polskich sędziów, aby nie wyrażali zgody na objęcie stanowisk wynikające z tej ustawy.
„Nie wyrażajmy zgody na objęcie stanowisk i funkcji w trybie wynikającym z nowelizacji Prawa o ustroju sądów powszechnych z 12 lipca br., co z pewnością będzie odnotowane i może być w przyszłości poczytane jako współuczestnictwo w działaniach niezgodnych z obowiązującym porządkiem prawnym”. W tym – dwuznacznie skonstruowanym pod względem rozbioru logicznego – zdaniu („nie wyrażajmy zgody (…), co będzie odnotowane”) – jak wynika z późniejszych komentarzy – nie chodzi o to, że odnotowany będzie opór sędziów wobec nowych zasad nominowania prezesów. Sędziowie z Forum dają do zrozumienia, że osoby, które przyjmą stanowiska funkcyjne w sądach na mocy arbitralnej decyzji ministra sprawiedliwości, zapiszą się w historii jako ktoś, kto przyłożył się do łamania Konstytucji RP. Zasadniczą zmianą wprowadzoną przez nową ustawę jest to, że minister może samodzielnie mianować prezesów sądów. Wcześniej wiązała go opinia zgromadzeń sędziowskich w poszczególnych sądach.
Forum prosi bowiem sędziów, by informowali Zespół Interwencyjny tego ciała o tym, „w jaki sposób realizowane są zmiany na stanowiskach funkcyjnych w sądach na podstawie nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych oraz o wszelkich próbach nacisku ze strony władz politycznych, czy nowo powołanych prezesów sądów lub przewodniczących wydziałów, które mogłyby godzić w sędziowską niezawisłość przy rozpoznawaniu poszczególnych spraw”. Jak to będzie wyglądało w praktyce, tego apel Forum Sędziów Polskich nie precyzuje. Ewa Siedlecka, publicystka „Polityki” specjalizująca się w sprawach prawnych, wyobraża sobie, że forum poprowadzi publiczną listę sędziów, którzy przyjęli nominacje na funkcje w sądach pod rządami nowego prawa.
– Jeżeli ci sędziowie, którzy zgodzą się zostać prezesami, wiceprezesami sądów, kiedy przerywa się ich koleżankom i kolegom kadencje, to z całym dobrodziejstwem inwentarza, że będą na takiej liście, która będzie powszechnie dostępna. Tam nie będzie napisane „lista zdrajców”. To będzie lista nowo mianowanych prezesów i wiceprezesów. I tylko tyle. I wystarczy. Jeżeli chcą przełykać taki publiczny wstyd, proszę bardzo – mówiła Siedlecka w programie „Tak jest” TVN24 w środę 16 sierpnia.
Ministerstwo: to nawoływanie do łamania prawa
Ministerstwo Sprawiedliwości taką postawę Forum Współpracy Sędziów uznaje za łamanie prawa. – Trudno mi komentować nawoływania do łamania prawa, bo to jest takie nawoływanie. Sędziowie stoją na straży prawa i powinni tego prawa przestrzegać. Traktuję to jako pewne nieporozumienie, być może wypadek przy pracy. Uważam, że z pewnością nie będzie tego typu zagrożeń nawołujących do łamania prawa przez tych, którzy mają tego prawa pilnować – powiedział w TVN24 wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. Członek prezydium Forum Współpracy Sędziów Waldemar Żurek twierdzi tymczasem, że niewyrażenie zgody na przyjęcie funkcji z rąk ministra sprawiedliwości wcale nie jest łamaniem prawa. Jak przekonuje, nie można być powołanym na stanowisko bez swojej własnej zgody. – Sędzia jest powołany przede wszystkim, żeby sądzić. Stanowisko funkcyjne jest czymś dodatkowym. Sędzia nie musi go przyjmować wtedy, kiedy ma wątpliwości co do tego, czy nie staje się jedynie przedmiotem manipulacji w rękach ministra – wyjaśniał sędzia Waldemar Żurek.
Aktywny udział sędziów w pracach nad ustawami
Forum Sędziów Polskich apeluje też do środowiska, by brało „aktywny udział w pracach nad projektami aktów prawnych dotyczących sądownictwa, aby przyczynić się do wypracowania rozwiązań skutecznie reformujących polski wymiar sprawiedliwości przy zachowaniu ich zgodności z Konstytucją”.
Naprzeciw temu apelowi wychodzi inicjatywa największego w kraju Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, które w środę 16 sierpnia przekazało do Kancelarii Prezydenta swoje projekty ustaw dotyczących sądownictwa – o Krajowej Radzie Sądownictwa, o Sądzie Najwyższym i o ustroju sądów powszechnych. Tej ostatniej ustawy prezydent nie zawetował, a podpisał. Od kilku dni obowiązuje i pozwala ministrowi sprawiedliwości odwoływać i powoływać prezesów sądów powszechnych. Iustitia apeluje jednak o jej zmianę. Sędziowie ze stowarzyszenia chcą, aby minister sprawiedliwości powoływał prezesów sądów powszechnych spośród dwóch kandydatów przedstawianych mu przez zgromadzenia sędziów tych sądów. Domagają się też wprowadzenia kolejnych poprawek: – obowiązku publicznego przedstawiania informacji o wynikach sądu przez prezesów sądu społeczności lokalnej, a także zamieszczanie go w Biuletynie Informacji Publicznej; – obowiązku zrzeczenia się urzędu sędziego przez sędziów pracujących dla rządu (delegowanych do Ministerstwa Sprawiedliwości), z możliwością powrotu po zakończeniu delegacji. W sprawie zmian w ustawach o Krajowej Radzie Sądownictwa i o Sądzie Najwyższym, które po ogłoszeniu wet eksperci prezydenta piszą na nowo, Iustitia proponuje następujące rozwiązania: – publikowanie w internecie nagrań rozpraw dyscyplinarnych dotyczących sędziów, – wprowadzenie obowiązku konsultacji przez ministra sprawiedliwości z Krajową Radą Sądownictwa powoływania i odwoływania prezesów sądów, – możliwość zgłaszania kandydatów na sędziów – członków Krajowej Rady Sądownictwa przez grupy dwóch tysięcy obywateli, – publiczne, transmitowane w internecie wysłuchania kandydatów na członków Krajowej Rady Sądownictwa, – parytet gwarantujący, że w Krajowej Radzie Sądownictwa znajdą się sędziowie każdego rodzaju sądów, w tym sędziowie sądów rejonowych.
Co na to Kancelaria Prezydenta?
To kolejna oddolna, lecz nieformalna inicjatywa ustawodawcza środowiska sędziowskiego. Nieformalna – bo sędziowie nie mają prawa inicjatywy ustawodawczej. W czasie sejmowych prac nad ustawami dotyczącymi sądownictwa Iustitia przesłała do Sejmu swoje projekty. Nie zostały one jednak wzięte pod uwagę w czasie prac legislacyjnych przez rządzącą większość. Ani Andrzej Duda, ani jego otoczenie nie skomentowało jak dotąd najnowszych propozycji stowarzyszenia sędziów skierowanych do prezydenta. Opozycyjne ugrupowania – Nowoczesna i Platforma Obywatelska – oświadczyły, że prezydent – choć zapowiedział szerokie konsultacje na temat pisanych na nowo ustaw sądowniczych – nie zaprosił opozycji do konsultacji, a minął już blisko miesiąc z dwóch, w czasie których według zapowiedzi Andrzeja Dudy mają powstać nowe projekty ustaw o KRS i SN. Ministerstwo Sprawiedliwości również poinformowało, że nie uczestniczy w pracach nad prezydenckimi projektami. – Pan prezydent przygotowuje ustawę, jak wiemy z informacji medialnych. Nie prowadzimy bezpośrednich rozmów z kancelarią. Czekamy na pierwsze projekty, które od pana prezydenta wpłyną – wyjaśnia wiceminister Marcin Warchoł.
Pytania o profesora Królikowskiego Kto zatem pracuje nad prezydenckimi projektami ustaw sądowniczych? „Trwają prace. Prosimy o cierpliwość” – taką zdawkową odpowiedź usłyszał reporter TVN24 Radomir Wit na pytania kierowane do Kancelarii Prezydenta. Z ustaleń reportera wynika, że konsultacje, o ile się odbędą, będą dotyczyły już napisanych projektów ustaw. Jak nieoficjalnie dowiedziały się „Fakty” TVN, prezydenckim zespołem ekspertów piszących dwie ustawy sądownicze kieruje – lub jest zaangażowany w jego prace – profesor Michał Królikowski.
Biuro Prasowe prezydenta nie odpowiedziało na nasze pytanie o zaangażowanie profesora Królikowskiego. Sam Michał Królikowski, z którym udało nam się skontaktować, miał jedną odpowiedź na wszystkie stawiane przez nas pytania: – Nic pan ode mnie nie usłyszy w tej sprawie. Za czasów, gdy ministrem sprawiedliwości w rządzie PO-PSL był Jarosław Gowin, Michał Królikowski sprawował funkcję jego zastępcy. To on stoi za krótkotrwałą (bo uchyloną przez PiS) reformą procedury karnej polegającą na zwolnieniu sądów z przeprowadzania postępowania dowodowego, a skupienia się wyłącznie na analizowaniu racji stron (tak zwany proces kontradyktoryjny). Królikowski to profesor nauk prawnych, nie ukrywający swego konserwatywnego światopoglądu, ale też krytycznie odnoszący się do zmian w sądownictwie poprzednio forsowanych przez PiS.
W wywiadzie dla „Super Expressu” w połowie lipca tak oceniał uchwalone przez PiS zmiany: – o próbie podporządkowania Sądu Najwyższego ministrowi sprawiedliwości: „Ingerencja ministra sprawiedliwości w swobodę działania Sądu Najwyższego moim zdaniem wykracza w przypisany zakres kierowania wymiarem sprawiedliwości”. – o przeniesienie wszystkich sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku z wyjątkiem tych, których wskaże minister sprawiedliwości: „Tego rozwiązania nie sposób zaakceptować w demokratycznym państwie prawa” – o zmianach w sądownictwie według PiS: „W propozycji PiS formuła równoważenia się władz sądowniczej, wykonawczej i ustawodawczej została naruszona”. Osobną pozostaje rozważanie, czy parlamentarna większość przyjmie prezydenckie propozycje. Termin ich przedstawienia Sejmowi mija 24 września.
ŹRÓDŁO: TVN24.PL
Mnie dziwi to, że sędziowie mają taki problem ze znajomością i stosowaniem procedur prawnych. Jeżeli nie podoba im się ustawa, to powinni ją zaskarżyć do TK. Taka jest droga prawna, a nie jakieś bojkoty i inne polityczne wygłupy.
Nie ma przymusu pracy w sądownictwie, jeżeli komuś przestała się podobać ta praca, to niech się po prostu zwolni i poszuka innej pracy, gdzie jest wymagana znajomość prawa.
Już dawno się tal
k nie uśmiałem czytając komentarz powyżej. Komentator chyba obudził się przed chwilą, ze snu który trwał prawie 2 lata i nie wie, że TK przechodzi głęboką zapaść, w wyniku czego w pierwszej kolejności wymaga reformy. Zatem kierowanie do niego zapytań można porównać do oglądania wiadomości TVP w celu uzyskania obiektywnych informacji.
Nie ma też przymusu bycia prezesem a trybunał konstytucyjny, ustami swojego prezesa już się wypowiedział, poza tym dla prawnika, z elementarnà wiedzà to już żaden autorytet