Domagają się od Niemiec 700 – 840 mld zł REPARACJI za niewypłacone odszkodowania wojenne

Z oficjalnych wyliczeń wynika, że Niemcy powinny zapłacić Polsce – według różnych szacunków – od 700 do 840 mld złotych. Wypłacenia należnych reparacji domagali się podczas I Ogólnopolskiego Kongresu Środowisk Dzieci Wojny przedstawiciele rozsianych po Polsce Stowarzyszeń i Związków Dzieci Wojny.

– Od współczesnych Niemiec powinniśmy się domagać stosownych odszkodowań, których nie wyegzekwowały komunistyczne rządy, i te liberalne, które nie miały woli nawet z Niemcami o tym rozmawiać – mówił podczas wspomnianego wyżej Kongresu Augustyn Wiernicki, Zespołu Koordynacyjnego Związku Dzieci Wojny w Polsce. – My się cieszymy, że nam wybudowano nową linię kolejową, tymczasem zniszczono nam ponad 6 tys. km torów kolejowych i 14 tys. km dróg – tłumaczył.

Przypomniał, że Biuro Odszkodowań Wojennych przy powojennej Radzie Ministrów oszacowało wartość strat wojennych spowodowanych tylko niemiecką okupację wg cen z 2004 r. na 700 mld amerykańskich. – Straty samej Warszawy to 54 mld dol. Taką zniszczoną Polskę zastały dzieci. Tych pieniędzy nam ciągle brakuje. Ciągle jesteśmy na dorobku, odrabiając zniszczenia wojenne. Trzeba Niemcom o tym przypominać, by nie byli tak pyszni i zarozumiali – zaznaczył.

Według innych szacunków, co również zostało przez uczestników Kongresu silnie podkreślane, reparacje powinny opiewać na kwotę 840 mld złotych.

Prezes Wiernicki zwrócił uwagę, że Niemcy przedstawiają swoje dzieci wojny jako poszkodowanych w wojennej zawierusze i usiłują zamazać prawdę o niemieckim sprawstwie wyrządzonych Polakom krzywd. – Dobrym przykładem traktowania dzieci wojny jest Izrael, gdzie ocaleni z holokaustu cieszą się specjalną opieką państwa – mówił. Izrael jest też w jego ocenie przykładem świetnego prowadzenia polityki historycznej.

– Polskie dzieci wojny są jakby zapomniane w publicystyce, w środkach przekazu, w podręcznikach szkolnych i akademickich nie można niczego znaleźć o tragedii polskich dzieci, oprócz odrobiny statystyki – nie krył rozczarowania.

Uczestnicy I Ogólnopolskiego Kongresu Środowisk Dzieci Wojny w specjalnych, przyjętych jednomyślnie uchwałach wnioskowali o:

1. Podjęcie inicjatywy ustawodawczej prowadzącej do zmiany Ustawy o kombatantach i osobach represjonowanych tak, aby uwzględniała ona w wyraźny sposób, że dotyczy także dzieci wojny. – Dzieci nie są kombatantami, ale dzieci są osobami pokrzywdzonymi i w tej ustawie powinny znaleźć swoje miejsce – podkreślali.

2. Ustawowe ustanowienie daty 8 maja Dniem Polskich Dzieci Wojny.

3. Uwzględnienie w polskiej polityce historycznej problematyki polskich dzieci wojny.

4. Uwzględnienie problematyki dzieci wojny w podręcznikach szkolnych i akademickich.

5. Wzbogacenie misji mediów publicznych, polskiej telewizji, Polskiego Radia, ośrodków dokumentacji filmowych i zmotywowanie, aby się zajmowały dziećmi wojny.

– Każda osoba, która ma 70-80 lat to gotowy scenariusz na film, ale tych filmów nie ma – mówił Wiernicki.

– Pragniemy również, aby wystąpić do władz RP o uwzględnienie w programach naprawy państwa polskiego rozpoczęcia wyrównywania rachunku krzywd wyrządzonych przez nazistowskie Niemcy – dodał.

Uczestnicy zjazdu apelowali ponadto, aby w Ustawie o kombatantach świadczenia przyznawać również tym dzieciom, które urodziły się poza granicami kraju, aby objęły dzieci matek wywiezionych do Niemiec na roboty, gdzie rodziły. Wnioskowali również o to, by oddział Związku Dzieci Wojny istniał w każdym powiecie, ponieważ owych dzieci wojny jest w Polsce 3,5 miliona, przy czym z każdym rokiem ubywa ich o ok. 10 procent.

Kolejnym postulatem było przyznanie przez państwo finansowania dla działalności merytorycznej organizacji. Na tę ostatnią pieniędzy nie mają i przeznaczenie przez władze po kilka tysięcy złotych na jeden oddział stanowiłoby – jak podkreślali – poważne wzmocnienie. Na integracyjną działalność – przyznają – składają się z własnych pieniędzy.

– Zrobimy wszystko, aby ta problematyka została przywrócona naszej pamięci historycznej – zapewniał dr Dariusz Rogut (IPN). Również politycy z Parlamentarnego Zespołu ds. Wspierania Środowisk Dzieci Wojny zapewnili, iż dołożą starań, aby wszystkie postulaty tego środowiska wyartykułowane podczas Kongresu zostały przyjęte przez Sejm RP.

Kongres zakończył się apelem pokoju.

PRAWY.PL

Więcej postów