PiS nie zamierza reformować państwa, gdyż musiałby prawdziwe refomy zacząć od lustracji, czyli pozbycia się wszystkich zagranicznych agentur wpływu w strukturach państwa. A to oznaczałoby podcinanie gałęzi, na której to PiS rozsiadł sie wygodnie.
Na wstępie krótkie oświadczenie. Nie spodobała mi się manipulacja z licznikiem wejść na moja stronę w notce poświęconej sprawie morderstwa na księdzu Popiełuszce, a konkretnie dalszym implikacjom po jego morderstwie, mającym finał w Magdalence. Kiedy miałam po opublikowaniu w siedem godzin 430 wejść, to po 12 godzinach miałam 214 wejść. Tylko nauka radziecka znała takie przypadki. Radziłabym sprawdzić administracji, kto miał wtedy dyżur i wywalić manipulatora na zbity pysk. Jeśli się to jeszcze raz powtórzy, odejdę z neon24.pl na zawsze. Ten portal był moją ostatnią przystanią polsko-języczną i jak mnie redakcja nie chce, to nie będę się napraszać. Uprzednio zrezygnowałam z salon24.pl oraz z 3obieg.pl. z powodu niedopuszczenia moich tekstów do publikacji. Przynajmniej będę miała więcej czasu dla siebie.
Wydawało mi się, że sprawa zamordowania księdza Popiełuszki jest ciągle nierozwiązana, moim zdaniem największym hamulcowym jest Episkopat, który to panicznie się boi ujawnienia swoich personalnych powiązań z chłopcami z ferajny Kiszczaka. Jakże szyderczo brzmią w tym kontekście słowa Chrystusa „Szukajcie prawdy, a prawda was wyzwoli”wobec agenciaków Kiszczaka w Episkopacie.
Zresztą również szyderczo brzmią te same słowa Chrystusa wobec „Radia Maryja”, kiedy właśnie teraz jest chyba najlepsza sposobność, by wyjaśnić kto naprawdę stał za morderstwem księdza Jerzego, ale jak na razie ojciec Rydzyk milczy jak zaklęty, prawdopodobnie na rozkaz centrali Episkopatu.
Milczą również chłopcy i dziewczynki majdaniarskiego fuhrera, którego to rozumienie patriotyzmu sprowadza sie do odwdzięczenia się za zwycięstwa wyborcze nie naiwnym wyborcom bezpośrednim, tylko magdalenkowym mocodawcom, gdyż zgodnie ze spiżowymi słowami ojca narodów, nieważne kto jak głosuje, ważne kto liczy głosy, więc groteskowy fuhrer Jarosław doskonale rozumie, komu zawdzięcza namiastkę władzy.
Naiwnym wyborcom pisowskim przypominam, że podczas kampanii wyborczej do parlamentu, kandydaci PiS na posłów i senatorów obiecywali cuda niewida, że jak tylko PiS dojdzie do władzy, to natychmiast zostanie przeprowadzona lustracja, a sam Antek Macierewicz obiecywał natychmiastowe opublikowanie aneksu do raportu o WSI. Ale jak pisałam poprzednio, identycznie jak w przypadku Kukuńka, jednego z mędrców Europy, kto jego słucha sam sobie szkodzi, więc wydaje mi się, że idemtycznie jest w przypadku Antka, który jest na najlepszej drodze to tego zaszczytnego tytułu.
Dla mnie najważniejszym wydarzeniem w Polsce w ciągu tego miesięcznego okresu, było kolejne, bardzo piękne samobójstwo kolejnego oficera powiązanego z wywiadem. Nic mi nie wiadomo, czy z dawnym WSI czy z tym nowym WSI, kierowanym już przez pisowskiego namiestnika z magdalenkowego nadania. Było to bardzo poważne ostrzeżenie pod adresem ekipy patriotów inaczej. I jak nożem uciął skończyły się groźby Jarosława robienia audytu poszczególnych ministerstw. Uwierzę wtedy w prawdziwość intencji Jarosława w rzeczywiste reformowanie państwa, jak na ławie oskarżonych w wyniku audytów zasiądą m.in. gen. Czempiński i Dukaczewski. Ale ja wiem, że wcześniej Jarosław odda dobrowolnie władzę, niż porwie się na magdalenkowe świętości.
Magdalenkowi mocodawcy nie po to wynieśli do władzy patriotów inaczej, by reformowali państwo, lecz by stali na straży interesów magdalenkowych beneficjentów, identycznie zresztą jak PO, SLD i PSL. Zresztą patrioci inaczej nigdy nie chcieli i nie mieli najmniejszego zamiaru reformować państwa, bo tak naprawdę trzeba by było jakiekolwiek poważne reformy zaczynać od lustracji. Najbardziej wkurzają opowieści pisowskich politruków, jak to ówczesne PC – dzisiejszy PiS, chciał przeprowadzić lustrację w 1992 roku, ale ruski agent Korwin-Mikke uniemożliwił przeprowadzenie jej. Otóż działacze dawnego PC, jak i dzisiejszego PiS nie mieli i nie mają najmniejszej ochoty na przeprowadzenie lustracji, która to jest kamieniem węgielnym do wyjścia z PRL. Dzisiejszy PiS, identycznie jak PO, PSL i SLD oraz kolejne mutacje Unii Wolności w postaci Nowoczesnej, czy też KOD, to posłuszne dzieci Magdalenki, utrzymywane w twardych ryzach i karcone od czsu do czasu przez seryjnego samobójcę, który to im przypomina, skąd pochodzi ich polityczne istnienie jako koncesjonowane elity, zwane inaczej eliciarstwem.
PiS woli bajerować swój elektorat, a to sporem o TK, a to 500+, a to audytem, byle nic nie mówić o lustracji. Manipulacje wokół zbioru zastrzeżonego IPN, najlepiej mówią o prawdziwych intencjach przywódców patriotów inaczej. Bardzo ciekawa jestem co by miał Antek do powiedzenia obecnie w Chicago, gdyby go ktokolwiek zaczął rozliczać z jego osobistych obietnic wyborczych. Antek obiecywał wszystko, identycznie jak swego czasu piękny Olo, który to wybrał przyszłość.
Dzisiaj podobnie jak od 1989 roku, jedynie tylko te osoby robią błyskotliwą karierę polityczną i biznesową, na które istnieją poważne haki, którymi da się skutecznie szantażować daną osobę. Stąd mamy ogromny wysyp autorytetów oralnych pośród magdalenkowego eliciarstwa. Jak na razie do tej pory dobra zmiana polega na wymianie urzędników z PO na urzędników z PiS. Zobaczymy z jakim skutkiem finansowym dla przeciętnego podatnika, ale o tych widocznych skutkach będzie można porozmawiać dopiero za kilka miesięcy, kiedy to minie rok podatkowy.
4 czerwca były dwie rocznice 1989 roku i 1992. O tej pierwszej nie warto wspominać, gdyż był to wynik ustaleń magdalenkowych, z udziałem gen. Kiszczaka i jego ferajny, jego agentów reprezentujących „Solidarność” z Kukuńkiem na czele, oraz przedstawicielami Episkopatu. Skutki tego odczuwamy po dzień dzisiejszy.
Natomiast 4 czerwca 1992 roku miała miejsce pierwsza próba obalenia układu magdalenkowego poprzez uchwałę lustracyjną, którą to zawdzięczamy posłowi ówczesnej UPR Januszowi Korwin-Mikke. Propozycja uchwały lustracyjnej była kompletnym zaskoczeniem dla wszystkich ówczesnych partyjnych liderów. Wydarzenia potoczyły się tego dnia błyskawicznie. Na wskutek nieobecności posłów Unii Demokratycznej cierpiącej na nadmiar nadymanych z niczego autorytetów oralnych, przyjęto uchwałę lustracyjną w tempie błyskawicznym. Jaki był skutek wszyscy widzieli. Antek Macierewicz robił co mógł, by tylko nie umieścić na liście jakiegokolwiek polskiego Żyda. Jacek Kuroń jak miał wtedy okresy trzeźwości, to bredził na kacu o chorych z nienawiści oczach Antka.
Data 4 czerwca 1992 jest chyba najważniejszą w historii Polski po 1989 roku, ponieważ Polacy dowiedzieli się, że Polską nadal rządzą komunistyczne tajne służby, trzymane twardą ręką przez gen. Kiszczaka. Że cała tranformacja, mająca odsunąć od władzy komunistów, posłużyła do tego, by komuniści nadal mieli władzę, uzywając do tego celu pożytecznych idiotów z „Solidarności”.
Od tej daty nie było już żadnej próby lustracji, gdyż w tym czasie został uruchomiony seryjny samobójca, ktorego obecność przypominała każdemu autorytetowi oralnemu, jaki go może spotkać koniec, gdy zechce podjąć grę przeciwko ustaleniom magdalenkowym. Wtedy też okazało się, kogo tak naprawdę reprezentują tzw. liderzy „Solidarności”. Antek Macierewicz nie po to otrzymał błogosławieństwo magddalenkowych bossów na reprezentowanie ich jako minister spraw wewnętrznych, żeby sobie według własnego widzimisię układać dowolną listę tajnych agentów gotowych do ujwnienia, gdyż taką listę otrzymał od swoich mocodawców. Na tej liście do odstrzału już wtedy znajdował się Kukuniek, który okazał się już wtedy bezużytecznym agentem. Dlatego też Kukuniek „przegrał” następne wybory z pięknym Olem.
Natomiast Janusz Korwin-Mikke już wtedy został wyeliminowany z życia politycznego PRL, by już nigdy nie było tego typu wygłupów w parlamencie, w postaci zaporowego 5 procentowego progu wyborczego, któreo to nigdy już nie przekroczył.
Drugą i niestety ostatnią próbę lustracji mieliśmy za czasów braci Kaczyńskich u władzy. Ale tym razem nic nie było spontanicznego i puszczonego na żywioł. W rezultacie i zgodnie z procedurami lustrację utrącił sam Lech Kaczyński, ówczesny prezydent zezwłoku PRL, który brał udział we wszystkich spotkaniach w Magdalence, który tak przygotował ustawę lustracyjną, by TK nie miał żadnych trudności w obaleniu jej. Dlatego też bez żadnych obaw PO w całości popierało ustawę lustracyjną, gdyż była pewna i spokojna, że kto jak kto, ale Lech Kaczyński ich w najważniejszej dla sprawy obu partii nigdy nie zawiedzie. W dzisiaejszych czasach nasz genialny strategos nad strategosami ma zakaz mówienia publicznie o lustracji, jak również jego fuhrerzy mniejsi. Powiedzmy sobie szczerze: jego genialne posunięcia polityczne są uzgadniane z Magdalenką, gdyż dzięki właśnie Magdalence, Jarosław ma monopol na reprezentację wyborców o poglądach patriotyczno-niepodległościowych. A totalna lustracja obaliłaby wpływy Magdalenki, a przez to również obcą agenturę mocno ulokowaną w partiach politycznych, które to od 1989 roku, są obecne w parlamencie. Nazwy tych partii ulegaja zmianie, ale ich liderzy sa ciągle ci sami. Również agenci obcych wywiadów są ciągle ci sami i sterują nimi jak chcą ich zagraniczne centrale. A zagraniczne centrale chcą utrzymać za wszelką cenę status quo w Polsce, dyscyplinując od czasu do czasu swoich człowieków seryjnym samobójcą.
ŚLEPA MAŃKA, SLEPAMANKA.NEON24.PL