Zostałem okradziony. Byłem zmuszony zgłosić policji przywłaszczenie pamiątek rodzinnych… Zrobiła to siostra mojej żony – wyznaje nam Jacek Borkowski, znany jako psycholog Piotr Rafalski z serialu „Klan”.
Popularny aktor mieszka obecnie w swoim domu pod Radzyminem koło Warszawy. Po śmierci swej ukochanej żony Magdy w styczniu samotnie wychowuje ich dzieci – Jacka i Magdę. I choć stara się odnaleźć w nowej sytuacji, bardzo tęskni za żoną. Któregoś dnia postanowił skompletować pamiątki po ukochanej. Jakież było jego zdziwienie, gdy nic nie mógł znaleźć. Okazało się, że z domu zniknęły kosztowności. – Zegarek Magdy, jej złota obrączka i pierścionek, który jej kupiłem, pamiątki komunijne dzieci. Janusz Tylman, który jest ojcem chrzestnym Jacka, podarował mu pamiątkową zawieszkę z grawerem, to też zostało zabrane! – wylicza nam Borkowski.
Zanim jednak złożył zawiadomienie na radzymińskim komisariacie, przeprowadził swoje śledztwo. – Zrobiła to siostra mojej żony twierdząc, że musi zabezpieczyć majątek moich dzieci. Tak napisała mi w e-mailu. Nie minął jeszcze wtedy miesiąc od śmierci Magdy, a ona była gościem w moim domu, przyjechała odwiedzić dzieci, pomagać w trudnych chwilach, za co jestem bardzo wdzięczny… Byłem zmuszony zgłosić policji przywłaszczenie pamiątek rodzinnych moich i moich dzieci – wzdycha załamany.
Jednak to nie wszystko. Rodzina jego żony, mieszkająca pod Zieloną Górą, zapowiedziała sądową batalię o kontakty z dziećmi aktora. – Byłem zszokowany, bo wykracza to poza moją wrażliwość i wyobrażenie. To deprecjonuje mnie w oczach moich dzieci. Stawiany jestem w roli osoby nieodpowiedzialnej, która może w sposób niewłaściwy zarządzać ich mieniem. Nie mogę sobie na to pozwolić. Czuję się tak, jakby ktoś chciał mi zabrać dzieci i ich zaufanie do mnie. Zgodzę się na to, jeżeli sąd zadecyduje, że są to właściwe osoby do kontaktu z małoletnimi. Na razie mam na ten temat inne zdanie – podsumowuje całą sprawę pan Jacek.
SE.PL