Młodzieniec od Macierewicza znów reprezentuje szefa MON

Edmund Janninger to człowiek, o którym pod koniec 2015 roku szeroko rozpisywała się prasa. Media dowiedziały się, że Antoni Macierewicz od lat uważa go za eksperta. Miał pomagać politykowi przy wyjaśnianiu przyczyn katastrofy smoleńskiej, był szefem jego biura poselskiego, by w końcu trafić razem z Macierewiczem do MON, gdzie w biurze politycznym został jednym ze specjalistów ds. obronności.

To nic, że dopiero studiował (w USA) i że z powodu wieku nie było mu dane nabrać doświadczenia zawodowego. Macierewiczowi to nie przeszkadzało. Jednak szum medialny, który był konsekwencją tej nominacji, zakończył karierę Janningera u boku Macierewicza. Przynajmniej tak się wszystkim dotąd wydawało. Okazuje się bowiem, że młodzieniec został po cichu… specjalnym przedstawicielem Ministra Obrony Narodowej ds. strategii komunikacji międzynarodowej

Czyżby w Ministerstwie Obrony Narodowej nie znana była maksyma o nie wchodzeniu dwa razy do tej samej rzeki? Po tym, gdy na początku kwietnia w atmosferze skandalu Edmund Janniger przestał być doradcą Antoniego Macierewicza, wydawało się, że nie może być mowy o powrocie młodego polityka do MON. Tymczasem Janniger znów tytułuje się współpracownikiem ministra obrony. „Specjalny przedstawiciel Ministra Obrony Narodowej ds. strategii komunikacji międzynarodowej” – taki opis widnieje na profilu Edmunda Jannigera na Twitterze. Identyczna nazwa funkcji pojawia się w podpisie pod artykułem o Trybunale Konstytucyjnym, którym Janniger chwali się na swoim profilu. Czyżby dwudziestolatek znów zaczął pracę w ministerstwie?

Próbowaliśmy uzyskać komentarz od rzecznika MON, Bartłomieja Misiewicza, ale ten był niedostępny. W tekście dla amerykańskiego portalu doradca (jak się tytułuje) Antoniego Macierewicza broni stanowiska PiS w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, odpiera zarzuty o łamaniu standardów demokratycznych w Polsce i porównuje sytuację w naszym kraju z tym, co dzieje się w USA. – Wyobraźcie sobie, jak zareagowałaby większość Amerykanów, gdyby szef ONZ zechciał wtrącać się w spór prezydenta Baracka Obamy z Kongresem w sprawie wyboru sędziego Sądu Najwyższego – zastanawia się w swoim tekście Janniger.

Wcześniejsza praca Jannigera u boku Macierewicza wzbudziła wiele kontrowersji. Bezlitośni dla młodego doradcy byli internauci, którzy kpili z jego młodego wieku i porównywali go do Harry’ego Pottera. To z ich powodu Janniger miał zrzec się funkcji doradcy szefa MON. Nieoficjalnie jednak mówiono o innych przyczynach rezygnacji. Edmund Janniger był na stażu w firmie produkującej wyrzutnie rakiet Patriot. – Sytuacja stała się niezręczna – mówił „Faktowi” informator z rządu. Teraz wszystko wskazuje na to, że syn dermatolog Kamili Krysickiej-Janniger i Roberta A. Schwartza – profesora nauk medycznych, również dermatologa i uznanego badacza nowotworów skóry, wrócił do MON w nowej roli.

FAKT.PL

Więcej postów