Premier Słowacji w wywiadzie udzielonym kilka dni temu stwierdził, ze na Słowacji nie ma miejsca dla islamu.
– To co powiem może wydawać się dziwne, ale na Słowacji nie ma miejsca dla islamu – mówił Robert Fico. Podkreślił, że problemem nie byliby muzułmanie na Słowacji, ale sam fakt, że mogliby oni „zmienić oblicze jego kraju”.
Wypowiedź ta nie spotkała się z entuzjazmem ze strony przedstawicieli Fundacji Islamskiej na Słowacji. Komentują, że Fico „wygłasza oświadczenia, które nie tylko krzywdzą muzułmanów ze Słowacji, ale także godzą w interesy tego kraju i jego pozycję międzynarodową”.
Polityka grupy Wyszehradzkiej stała się poważnym problemem dla UE. Kraje członkowskie V4 są przeciwne przyjmowaniu tzw. uchodźców. Należy nadmienić, ze 1 lipca Słowacja obejmie przewodnictwo w Unii Europejskiej.
Na Słowacji rośnie liczba organizacji paramilitarnych
Na terenie Słowacji przybywa coraz więcej takich organizacji. „Słowaccy poborowi” to organizacja jedna z większych w kraju.
– Jeśli wróg zobaczy, że Słowacja przygotowuje się do wojny i jest zdecydowana bronić swoich demokratycznych wartości, wtedy dwa razy się zastanowi, czy warto nas zaatakować i próbować odebrać nam nasze prawa – mówi Peter Svrcek z organizacji paramilitarnej.
A jaki to wróg? „Słowaccy poborowi” walczą między innymi z uchodźcami. – Są dla nas zagrożeniem, głównie dlatego, że wielu z nich przybywa tu nielegalnie – mówi Peter.
DW.COM