Eurofaszyści? Euroszaleńcy? Euroidioci? Co oni do licha ciężkiego wyprawiają w tej Brukseli!

Zacznijmy od zacytowania św. Jana Pawła II: „Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”. Właśnie na naszych oczach słowa te stały się ciałem.

Wiele osób, które zachowały jeszcze zdrowy rozsądek i umiejętność krytycznego spojrzenia na otaczającą rzeczywistość, zaniemówiło po ostatniej propozycji ogłoszonej przez Komisję Europejską.

Według niej uchodźcy zaproszeni przez Angelę Merkel bez jakiejkolwiek konsultacji z państwami członkowskimi będą rozdzielani do poszczególnych krajów kwotowo w zależności od liczby mieszkańców danego kraju oraz wysokości jego PKB. Oczywiście mówi się dużo, że jest to odwoływanie się do unijnej solidarności. Z kim była solidarna Angela Merkel, sprowadzając na Europę ten wielki kłopot, już nie dopowiedziano. Ale to jeszcze nie wszystko. Okazuje się, że nikt nie będzie pytał się uchodźców, w którym z krajów UE chcą żyć. Zadecyduje o tym widzimisię jakiegoś eurokraty, a może losowanie lub selekcja na kolejowej rampie? Jednak przejdźmy do kulminacyjnego punktu tego planu. Jeżeli jakieś państwo odmówi przyjęcia emigrantów, to za każdego, którego nie wpuści na swoje terytorium, zapłaci karę w wysokości 250 tys. euro, czyli w naszym przypadku ponad milion złotych.

Sądzimy, że całą logistyką i transportem tego wycenionego już żywego towaru powinni zająć się Niemcy i Francuzi wyspecjalizowani w czasie II wojny światowej w przewozie takich specyficznych ładunków. Mnie jednak zastanawia całkiem inna sprawa. Gdzie podziali się ci wszyscy europejscy tropiciele faszyzmu, których polską ekspozyturą jest „Gazeta Wyborcza”? Czy oni nie dostrzegają, że ludzie, którzy wymyślili i ogłosili ten dyktat, nie posiadają żadnej demokratycznej legitymacji? Ich nikt w wyborach powszechnych nie wybierał. Czy to nie faszyzm charakteryzowała wrogość do demokracji parlamentarnej? Czy to nie faszyści głosili kult państwa i promowali solidaryzm społeczny pojmowany w najbardziej patologiczny sposób? To sam szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz jeszcze zimą odgrażał się, że „duch wspólnoty w razie potrzeby będzie narzucony siłą”. Przecież to brzmi niczym cytat z Hitlera. Czy to nie faszyści uprawiali terroryzm państwowy, gdzie z naruszeniem porządku prawnego uruchamiali umotywowane ideologicznie pozaprawne działania wymuszające na społeczeństwach i władzach państw świadczenia i zachowania godzące w dobro oraz interes tych państw i społeczeństw?

Jeszcze raz pytam Jeana-Claude’a Junckera, Fransa Timmermansa, Federicę Mogherini i resztę tej bandy szkodników z KE: Kto dał wam prawo do łamania postanowień traktatów? Co ubzdurało się w tych waszych lewackich i faszystowskich łbach, że z buciorami włazicie w te sfery polityki suwerennych państw, od których radzimy po dobroci oddalić się na trzy drzewka w bok? Czy uważacie za wystarczające, że ten plan nagłośnią, rozreklamują i poprą takie polityczne kreatury jak feldfebel Martin Schulz i oszalały, rozczochrany lewak Guy Verhofstadt? Ich powinno się wystroić w brunatne mundurki i używać jako antyreklamy federalistycznego, sterowanego z Berlina europejskiego państwa, o którym od dawna marzą. Nikt trzeźwo myślący nie uwierzy, że w tym szatańskim pomyśle Komisji Europejskiej nie maczały swoich łap Niemcy.

Oczywiście eurokraci próbują nas brać na stare, wypróbowane już sztuczki i zaklęcia. Europosłanka PO Róża Thun mówi: „Jesteśmy krajem katolickim. […] Miłość bliźniego swego to najważniejsze przykazanie chrześcijaństwa”. A gdzie szanowna Róża Thun była, kiedy masowo mordowano chrześcijan? Gdzie jej apel albo zarys jakiegoś unijnego planu próbujący choćby powstrzymać to ludobójstwo? Dzisiejsza Unia Europejska nie ma nic a nic wspólnego z chrześcijaństwem poza wykorzystywaniem przez lewaków w dogodnych dla nich momentach słów o „miłości bliźniego” lub „nadstawianiu drugiego policzka”. Mają chrześcijan za bezrozumną ludzką masę dającą się moralnie wykorzystywać.

Jedynym plusem tego kolejnego idiotycznego wymysłu unijnych faszystów jest nadzieja, że kolejni Europejczycy uzmysłowią sobie, że ta banda uzurpatorów prowadzi nasz kontynent wprost ku wielkiej katastrofie. Zauważy, że Unią nie rządzą już demokratyczne procedury, ale dyktatura zafiksowanych ideologicznie i oderwanych od rzeczywistości szkodników, którzy uwierzyli, że są europejską elitą, a w rzeczywistości są zbiorowiskiem orwellowskich lewackich świń o totalitarnych zapędach.

POLSKANIEPODLEGLA.PL

Więcej postów