Sankcje, które UE nakłada na Rosję pogłębią problemy jej gospodarcze i prawdopodobnie wepchną ją w recesję. Gospodarki krajów Unii Europejskiej jednak słono zapłacą za kryzys gospodarczy w Rosji. W całej Europie zagrożonych jest z tego powodu ponad 2 mln miejsc pracy. Pokazuje to dobitnie „Jak bardzo Europa jest zależna od Rosji”.
Przypomnijmy: w lecie 2014 roku UE wprowadziła sankcje gospodarcze wobec Rosji za wspieranie separatystów na wschodniej Ukrainie. Obejmują one ograniczenia w dostępie do kapitału dla rosyjskich banków państwowych i firm naftowych, ograniczenia sprzedaży zaawansowanych technologii dla przemysłu naftowego, sprzętu podwójnego zastosowania oraz embarga na broń. Restrykcje były kilkakrotnie przedłużane, ostatnio w końcu zeszłego roku na kolejne sześć miesięcy.
W przypadku wojny handlowej z Rosją ucierpią gospodarki wszystkich krajów unijnych. Dla niektórych krajów UE skutki mogą być wręcz katastroficzne. Przy czym obowiązują dwie zasady: im dalej na Wschód, tym gorzej. Oraz im poważniejsze sankcje, tym większa szkoda.
Największe straty poniosą Niemcy. Kryzys gospodarczy w Rosji zagraża egzystencji prawie 0,5 mln miejsc pracy w Niemczech. W całej Europie zagrożonych jest z tego powodu ponad 2 mln miejsc pracy. Jeśli nie dojdzie do znaczących zmian, kryzys będzie kosztował Niemcy w najbliższych latach spadek wyników gospodarczych o ponad 1 procent.
W przypadku Polski – jak obliczyli eksperci KE – handlowa wojna z Rosją spowodowałaby spadek wzrostu gospodarczego o 0,2–0,3 pkt proc. Rosja mogłaby w odwecie nałożyć szeroko zakrojone embarga na polską żywność i utrudnić działalność polskim firmom transportowym.
MSZ Niemiec powiedział w wywiadzie dla dziennika „Tagesspiegel”, że w UE narasta sprzeciw co do sankcji wobec Rosji; zapewnił, że Berlin będzie zabiegał o jednolite stanowisko w tej kwestii. Wypowiedział się przeciwko izolowaniu Rosji.
Minister gospodarki Niemiec Sigmar Gabriel opowiedział się za dialogiem z Rosją i stopniowym znoszeniem sankcji ekonomicznych wobec tego kraju. Gabriel i minister przemysłu Rosji Denis Manturow uczestniczyli w Dniach Rosji w Rostocku nad Bałtykiem.
Wszyscy wiemy z doświadczenia, że izolacja nie prowadzi na dłuższą metę do celu. Pomóc może tylko dialog – powiedział Gabriel, którego wypowiedź przytoczyła agencja dpa.
Gabriel jest wicekanclerzem w rządzie kanclerz Angeli Merkel. Jest też przewodniczącym partii SPD tworzącej wraz z chrześcijańskim demokratami CDU i CSU koalicję rządową.
Szef niemieckiego resortu gospodarki i energetyki zastrzegł, że warunkiem zniesienia sankcji jest przestrzeganie warunków porozumienia z Mińska dotyczącego Ukrainy. Jego zdaniem stanowisko Unii Europejskiej, które wyraża się w formule: „najpierw realizacja w stu procentach porozumienia z Mińska, a dopiero potem stuprocentowe zniesienie sankcji”, jest „niezbyt mądre”.
Niemiecki biznes za zniesieniem sankcji
Gabriel zasugerował, aby znieść częściowo sankcje po uzyskaniu zgody w sprawie ordynacji wyborczej w Donbasie i osiągnięciu porozumienia ws. misji obserwatorów OBWE. Permanentna konfrontacja jest błędem – ostrzegł minister. – To nie oznacza jednak, że akceptujemy to, co zrobiła Rosja – zastrzegł.
Przedstawiciel władz Rosji, Denis Manturow zaapelował do polityków o uwzględnienie interesów biznesu w obu krajach. Przedsiębiorcy zainteresowani są rozwojem relacji gospodarczych, handlu oraz inwestycji – dodał. Podkreślił, że Niemcy są dla Rosji najważniejszym partnerem gospodarczym. Niemieckie koncerny, takie jak Siemens, odgrywają na rynku rosyjskim wiodącą rolę – zauważył Manturow.
Premier Meklemburgii-Pomorza Przedniego Erwin Sellering również opowiedział się za rychłym odwołaniem sankcji. Jego zdaniem restrykcje okazały się nieskuteczne, a przedsiębiorcy naciskają na szybką normalizację.
W dwudniowym spotkaniu w Rostocku, największym mieście w kraju związkowym Meklemburgia-Pomorze Przednie, uczestniczy 600 przedstawicieli gospodarki i polityki z Niemiec i Rosji.
Sankcje gospodarcze wobec Rosji, wprowadzone w 2014 r. w odpowiedzi na aneksję Krymu i wspieranie przez Moskwę separatystów na wschodzie Ukrainy, wygasają z końcem lipca. Na przełomie czerwca i lipca UE musi podjąć decyzję w sprawie ich utrzymania. Już w ub. roku UE uzależniła zniesienie sankcji od wdrożenia porozumień z Mińska w sprawie zakończenia konfliktu.
Niemiecki biznes od dawna domaga się zniesienia sankcji wobec Federacji Rosyjskiej. Niemiecki eksport do Rosji zmniejszył się w zeszłym roku o 7,5 mld euro, co oznacza spadek o blisko jedną czwartą w porównaniu do roku 2014. W porównaniu z rekordowym 2012 r. obroty w handlu z Rosją spadły o niemal połowę.
MARCIN SZYMAŃSKI