Anakonda 2016: NATO przygotowuje się do wojny w Polsce

Największe ćwiczenia wojskowe Anakonda 2016 w Polsce odbędą się również w Chełmnie i w powiecie chełmińskim.

Anakonda jest szóstą edycją ćwiczenia, trzecią z udziałem przedstawicieli sił zbrojnych 24 państw sojuszniczych i partnerskich.

W Chełmnie w ćwiczeniach weźmie udział dwa tysiące żołnierzy. To najważniejsze przedsięwzięcie szkoleniowe Sił Zbrojnych RP w tym roku. Potrwa od 7 do 17 czerwca.

– Trwają przygotowania do wielkiego przedsięwzięcia – mówi starosta Zdzisław Gamański.

– Około dwa tysiące żołnierzy będzie przebywać w powiecie od 8 do 17 czerwca. Przyjeżdżają ze Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Holandii czy Chorwacji. Za nimi dotrze sześćset sztuk nowoczesnego sprzętu wykorzystywanego obecnie przez siły zbrojne NATO. U nas żołnierze zbudują przeprawę promową na Kępie Panieńskiej, w okolicy Starego Mostu. Główne ćwiczenia zaplanowano na 13 czerwca. Pokaz dla mieszkańców odbędzie się dzień później. Będą mogli obejrzeć stworzony most i wyjątkowy na naszych drogach sprzęt. – Wojsko przemaszeruje ulicami, a podczas ćwiczeń będą przemieszczać się kolumny ze sprzętem i radziłbym ograniczyć korzystanie z samochodów – dodaje starosta Gamański. – Utrudnienia w ruchu będą 8, 13, 14 i 15 czerwca, ale wszystko będzie ciekawe. Tyle wojsk różnych krajów.

Żołnierze będą nocować w Chełmnie i w Grubnie

Noclegi dla żołnierze znajdą się w jednostce wojskowej przy Alei 3 Maja, a Amerykanie rozbiją się w Grubnie. – W wolnym czasie żołnierze mogą korzystać imprez kulturalnych, będą zwiedzać miasto z przewodnikiem, swoją ofertę przedstawiło też Świecie – mówi burmistrz Mariusz Kędzierski. – Zostawią u nas trochę pieniędzy.

Bredzenia wojenne są niebezpieczne

Bredzenia wojenne są niebezpieczne, ludzi do tego nawołujących w jakiejkolwiek postaci należy piętnować. Nie może być bowiem mowy o tworzeniu politycznego klimatu dla konfrontacji, czy też przekonywania o jej nieuchronności. Nade wszystko jednak należy piętnować, te wszystkie wypowiedzi, które próbują lansować niesłychanie modne tezy o szczególnej agresywności Rosjan i dążeniu ich państwa do konfrontacji. Nie można na tą fikcję pozwolić, ponieważ prędzej czy później okaże się, że jak zwykle jest już za późno na odkręcenie sytuacji i wydarzy się coś niekontrolowanego, na co będzie przyzwolenie opinii publicznej, żeby „ukarać ruskich”, bo przecież „wiadomo”, że byli agresywni i dążyli do konfrontacji. Skąd wiadomo? Z naszej telewizji wiadomo. Jest to bardzo głupi mechanizm propagandowy, ale bezwzględnie skuteczny, ponieważ NATO jest przedstawiane jako ofiara cudzej agresji.

Tymczasem fakty są oczywiście zupełnie inne, przede wszystkim to NATO jest agresywne. To NATO mówi o budowie tarczy antyrakietowej, której głównym zadaniem będzie zmiana równowagi strategicznej. To NATO mówi o rozmieszczaniu wojsk w krajach Europy Środkowej i krajach bałtyckich. To są niezaprzeczalne fakty.

Jednak propaganda cały czas o tym mówi, przekłamując i tworząc fakty, na użytek zachodnich mediów.

JAKUB MOŹNIAK

Więcej postów