W czwartkowe popołudnie na przystanku przy ul. Kościuszki we Wrocławiu wybuchła bomba domowej roboty. Kierowca w ostatniej chwili wyniósł ładunek z autobusu pełnego ludzi. Wrocławscy policjanci, po rozmowie ze świadkami oraz zabezpieczeniu monitoringu zamontowanego w pojeździe, wytypowali już osobę, która mogła zostawić w autobusie niebezpieczny pakunek. Byłeś w okolicy wydarzeń? Zgłoś się na policję!
Od czwartkowego popołudnia policja poszukuje osoby, która może być odpowiedzialna na podłożenie bomby domowej roboty w autobusie linii 145. Przypomnijmy, że w ładunek w ostatniej chwili wyniósł poza pojazd kierowca. Gdyby bomba pełna metalowych elementów wybuchła w autobusie pełnym ludzi, doszło by do tragedii. Na przystanku raniła przechodzącą akurat kobietę. Na szczęście nie spowodowała większych obrażeń.
Po zabezpieczeniu monitoringu i przesłuchaniu świadków policja ustaliła, że bombę podłożył młody mężczyzna. Ubrany był w czarną bluzę z białym napisem i kapturem. Tuż przed wybuchem szybko opuścił pojazd i uciekł. Miał około 180 cm wzrostu.
– Policja apeluje, aby wszystkie osoby, które jechały felernym autobusem lub były w okolicy wybuchu zgłosiły się na komisariat policji na wrocławskim Rakowcu lub skontaktowały pod numerem telefonu 997 – mówi Paweł Petrykowski z KWP we Wrocławiu.
FAKT.PL