Szesnastoletnia Dżesika, najmłodsza matka w Polsce, walczy ze swoją matką Katarzyną o pieniądze z programu 500 plus. Chce sama dysponować pieniędzmi, które przysługują jej i dwójce jej dzieci. Na razie górą jest babcia, prawna opiekunka całej gromadki. Tymczasem rodzinna wojna absorbuje już policję, prokuraturę i sąd rodzinny.
– No, mamy wojnę – drapie się po głowie Marek Klimkiewicz, wójt gminy Boniewo pod Włocławkiem (woj. kujawsko-pomorskie). O tym, że istnieje taka gmina, Polacy dowiedzieli się w marcu 2014 r., kiedy 13-letnia Dżesika urodziła córeczkę Maję. Wtedy Marek Klimkiewicz uważał, że dziewczynka i jej dziecko powinny trafić do ośrodka dla samotnej matki. Bał się, że jak Dżesika pozostanie w swoim środowisku, to zejdzie na złą drogę. Ale ani ona, ani jej matka Katarzyna nie chciały o tym słyszeć. Za to chętnie wyciągały rękę o pomoc. Pani Katarzyna z konkubentem, szóstką własnych dzieci i córeczką Dżesiki dostała od wójta przyzwoite lokum.
Pół roku później Dżesika znów zaszła w ciążę i urodziła synka. Jej partner za współżycie z nieletnią dostał wyrok w zawieszeniu, ale i tak trafił za kratki za kradzieże i włamania. Tymczasem rodzina doczekała programu 500 plus.
– W sprawie dzieci Dżesiki został złożony wniosek o wypłatę 1000 złotych. Jej matka złożyła też wnioski na pięcioro swoich dzieci, z wyjątkiem Dżesiki – mówi wójt Boniewa. – Pieniądze w kwocie 3500 już zostały wypłacone – dodaje.
Dlaczego matka nie wysłała wniosku o 500 złotych na Dżesikę? Po złości. Bo obie są skłócone. 16-latka chciała tych pieniędzy dla siebie, więc pani Katarzyna w ogóle o nie nie wystąpiła. I próbuje dyscyplinować córkę. – Raz nie wpuściła jej do domu, gdy dziewczyna wracała z dyskoteki – mówią sąsiedzi.
A prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie fizycznego i psychicznego znęcania się nad Dżesiką.
Równolegle w Sądzie Rejonowym we Włocławku trwa proces Dżesiki o demoralizację. Co jej grozi? W najgorszym razie umieszczenie w placówce opiekuńczo-wychowawczej.
SE.PL