Po zamachach we Francji powstało pytanie, na ile bezpieczne są pozostałe kraje europejskiej, w tym także Polska. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego uspokaja, że możemy być spokojni. Jednak były antyterrorysta, Grzegorz Mikołajczyk twierdzi, że nie możemy być pewni tego, że terroryści nie zaatakują też i Polski.
Po piątkowych zamachach w Paryżu rozpoczęła się dyskusja na temat bezpieczeństwa w pozostałych krajach Europy. Kraje zwiększają swoje siły obronne. Z zapewnień ABW wynika, że Polska może być bezpieczna. – Na dzień dzisiejszy, zgodnie z otrzymanymi informacjami, możemy uznać, że sytuacja – jeżeli chodzi o bezpieczeństwo naszego kraju – nie uległa żadnej zmianie – powiedział po spotkaniu szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Paweł Soloch. Jednak nie zgadza się z tym Grzegorz Mikołajczyk, były antyterrorysta. – Polsce też grożą ataki terrorystyczne. – ocenia Mikołajczyk. – Myślę, że czas najwyższy świadomie otworzyć oczy i powiedzieć, że jesteśmy zagrożeni. – dodał. Funkcjonariusz skomentował też działania francuskich służb. – Możemy powiedzieć głośno, że coś tam nawaliło, coś nie zadziałało. – podkreślił.
Również temat przyjmowania uchodźców do kraju jest teraz na świeczniku. – Państwa UE nie powinny zamykać się na uchodźców w związku z zamachami w Paryżu. Zamachowcy byli kryminalistami, nie uchodźcami. – powiedział na konferencji prasowej przed odbywającym się w Turcji szczytem G20 szef KE Jean-Claude Juncker. Konrad Szymański, przyszły minister ds. europejskich w rządzie Beaty Szydło uznał, ze Polska najprawdopodobniej wycofa się z ustaleń, które zawarł poprzedni rząd. Oczywiście potem delikatnie się z tych słów wycofał.
SE.PL