To miała być formalność! Jednak wtorkowe posiedzenie komitetu politycznego PiS przekształciło się w walkę o władzę i wpływy! Nieoczekiwanie część polityków, z Jarosławem Gowinem (54 l.) na czele, zaczęła lansować na premiera Piotra Glińskiego (61 l.).
Jakby zapomnieli o deklaracjach z kampanii wyborczej. – W końcu Jarosław Kaczyński (66 l.) przystał na Beatę Szydło (52 l.). Ale postawił jej twarde warunki, np. że chce mieć decydujący wpływ na obsadę ministerialnych stanowisk – zdradza nam polityk biorący udział w tej gorącej dyskusji.
Zaczęło się od tego, że po wygranej PiS w wyborach Joachim Brudziński zaczął promować pomysł, by to Kaczyński był kandydatem na premiera. To on miał prezesowi mówić, że mocna pozycja Beaty Szydło, która ma dobre relacje z prezydentem Polski Andrzejem Dudą (43 l.), może doprowadzić w przyszłości do przejęcia przez nich władzy w partii. I Kaczyński zaczął poważnie zastanawiać się nad zastąpieniem Szydło. – I był nawet bliski realizacji tego pomysłu – mówi nam nasz informator. – Moim zdaniem najlepszym premierem byłby Jarosław Kaczyński. Jest najbardziej doświadczony politycznie, ma wizję Polski, jest wspaniałym przywódcą – przyznaje nam Jacek Kurski, który mimo że nie dostał miejsca na liście PiS, wciąż jest blisko prezesa.
Sam Kaczyński wolał na razie przetestować Szydło. Pojawiła się opcja rządu z Piotrem Glińskim. Cel? – Postraszenie Szydło. Glińskiego na premiera forsował w partyjnych kuluarach Jarosław Gowin, który rozmawiał wcześniej z Kaczyńskim w tej sprawie – dodaje nam ważny polityk PiS.
Tuż przed wtorkowym komitetem politycznym Kaczyński rozmawiał z Szydło. – Wezwał ją do swojego gabinetu. Wyznaczył warunki, na jakich będzie mogła zostać szefem rządu. Wychodziła z tego spotkania mocno poirytowana – dodaje nasz informator. Kilkadziesiąt minut później o pomyśle z Glińskim zaczęły pisać prawicowe media. Dziennikarze krytykowali ten pomysł Kaczyńskiego. W tym samym czasie prezes gasił partyjny pożar na komitecie politycznym. W końcu Beata Szydło dostała rekomendacje na premiera. – Uchwałę w tej sprawie podjęliśmy jednogłośnie – mówi nam wiceprezes PiS Adam Lipiński (59 l.). – To, że Beata Szydło nie mogła być do końca pewna kandydatury, dowodzi, że będzie musiała bardzo długo pamiętać z czyjej łaski dostała tekę premiera – komentuje nam prof. Kazimierz Kik, politolog.
SE.PL
Kto takie dyrdyma?y wymysla?? Nikt was czytac nie chce?? Wysoki ranga polityk PiS powiedzial nam… Zwyczajnie napiszcie kto i co powiedzial, a nie jakies farmazony wyssane z palca przez jakiegos redaktorzyne. Bez nazwisk i wynikajacych z tego konsekwencji to moznecie rownie dobrze napisac, ze Szydlo jest facetem, Kaczynskiemu Doda goli wlosy w nosie, a piszacy ten tekst redaktor jest kosmita, bo tak powiedzial „polityk wuedzacy wszystko”.
Gowin nie móg? lansowa? na premiera Gli?skiego, bo nie jest cz?onkiem PiS-u, tylko swojej kanapy. Sam zreszt? mówi? ?e to g?ówna partia ZP czyli PiS wyznacza premiera a oni sie zgodz? na ka?d? kandydatur?.Po drugie Gowin nie jest cz?onkiem komitetu politycznego PiS, wi?c co najwy?ej mo?e za?piewa? i zata?czy?
Ale jak to „Szyd?o obroni?a sto?ek”? Przecie? Szyd?o to „marionetka” wi?c z definicji nic nie mo?e!
S?usznie i naukowo panie Marcinie. Pozdrawiam.
jasne, a ty tam byles i slyszales a moze nawet nagrywales z kelnerami????