„Bez Lwowa – miasta zawsze wiernego Polsce – nie ma narodu polskiego” – mówi profesor Jan Żaryn, wybrany w ostatnich wyborach do Senatu z list PiS-u.
W wywiadzie udzielonym Aleksandrowi Szychtowi dla portalu Prawy.pl prof. Jan Żaryn, nowo wybrany senator z list PiS-u-, skomentował między innymi ukraińską politykę historyczną”.
„Powinniśmy to mówić bardzo wyraźnie, ze jeżeli chcą być narodem europejskim i chcą wkraczać do tutejszej rodziny cywilizacji łacińskiej, to nie mogą tego zrobić, de facto afirmacyjnie wspierając ludobójcze organizacje OUN-UPA i ich struktury wojskowe. Nie mogą bowiem z powodów moralnych akceptować ludobójstwa jako formy rozwiązywania sporów międzynarodowych. Jeżeli tak próbują dzisiaj głosić chwałę banderowcom i na pomnikach ich stawiać to znaczy, że są gotowi tymi narzędziami posługiwać się w przyszłości. A to jest bardzo odległe od pozytywnej tradycji europejskiej. Póki Europa jest Europą to mam nadzieję, że takich praktyk ludobójczych nie będziemy honorować. Tak jak nie uhonorowała po wojnie swoistego dorobku cywilizacyjnego III Rzeszy, jak np. użycia Cyklonu B” – mówi profesor Jan Żaryn.
Profesor przypomniał również o znaczeniu Ziem Wschodnich dla polskiej tożsamości narodowej:
„To wszystko jest polskim dziedzictwem, które powinno być chronione i podlegać tej ochronie ze strony państw gospodarzy tych terenów dzisiaj. A z drugiej strony musimy bardzo mocno przypominać, że choćby nasza XIX-wieczna twórczość wieszczów, ale także autorzy powieści historycznej, nasza wielka tradycja malarstwa, tamtejsza architektura dworska, jest tym naszym dziedzictwem, które bardzo silnie i jednoznacznie terytorialnie pokrywa się z terytorium Kresów Wschodnich” – czytamy w wywiadzie.
Szczególną rolę profesor Żaryn przypisał miastu Lwów. „Bez Lwowa, miasta zawsze wiernego Polsce, nie ma narodu polskiego” – czytamy w wywiadzie. „Bastion zarówno uczonych humanistów, jak i polskich szkół nauk ścisłych, ze szkołą matematyczną na czele, ale także wielka szkoła filozoficzna lwowska. To wybitne polskie nazwiska, które za czasów sowieckich miały być wykreślone z panteonu jakiegokolwiek narodu, ich groby były bezczeszczone na Łyczakowie, zasłaniane nowymi tablicami nagrobnymi, a dziś po części jest to falsyfikowane przez próbę przejmowania ich przez dzisiejszych gospodarzy” – kontynuuje opis Lwowa nowo wybrany senator PiS-u.
Profesor Żaryn odniósł się tż do terroru medialnego stosowanego wobec zwolenników realizowania polskiej polityki historycznej wobec zagadnienia ludobójstwa wołyńskiego:
„Oskarżenia o prorosyjskość […] są taką pałą, używaną do walenia po głowie, a te relacje Polski z sąsiadami, to dużo bardziej misterna gra, w której to misternej grze musimy bronić: interesów polskiego dziedzictwa tam się znajdującego, polskiej ludności, czyli Polaków tam mieszkających; tu szczególne wyzwanie czeka wykonawców polityki MSZ. I to jest polski nakaz i moralny i nakaz, związany z polskimi interesami narodowymi. A to czy się komuś to podoba, czy nie; czy ktoś kogoś nazwie agentem czy nie, to rzecz w tym sensie drugorzędna, że nie może ona wpływać na konstrukcję fundamentalnych zasad polskiej polityki wschodniej” – czytamy w wywiadzie.
W innym fragmencie nowo wybrany senator komentuje sprawę ściągania na życzenie obecnego mera Lwowa plakatów promujących Bieg Niepodległości 11 listopada, na którym znajdowała się mapa II RP nałożona na wspólczesne granice Rzeczypospolitej. Za poinformowanie o tego typu promocji Biegu Niepodległośi mer Lwowa dziękował Witoldowi Juraszowi, komentatorowi polityki międzynarodowej:
„Wiadomo jakie były granice Polski przedwojennej, chyba, żebyśmy uważali, że to nie była Polska. Jeżeli ktoś chciałby wytrzeć gumką II Rzeczpospolitą, to wycina nam serce, to gdzie tutaj jest możliwość firmowania takiej optyki widzenia dziejów Polski” – powiedział profesor Jan Żaryn.
KRESY.PL