Najwięksi skandaliści odchodzą BOGACI z Sejmu

Mimo że w swojej karierze byli na politycznych szczytach, z pracą w parlamencie rozstają się w atmosferze skandalu. Ale na politycznym wygnaniu bieda im nie grozi.

W trakcie swojej kariery większość z nich zgromadziła olbrzymi majątek!

Kończący w atmosferze skandalu sejmową karierę politycy nie muszą martwić się o swoją przyszłość. Jak bowiem wynika ze złożonych przez nich na zakończenie kadencji oświadczeń majątkowych, do biednych nie należą. Dostatnim życiem na politycznej emeryturze będzie się mógł cieszyć odpowiedzialny za podwyżkę podatków i wieku emerytalnego były minister finansów Jan Vincent Rostowski. Jego oszczędności i osiem nieruchomości warte są około 23 mln zł. Ostatnio głośno zrobiło się o nim, kiedy światło dzienne ujrzały nagrania z restauracji Sowa i Przyjaciele, gdzie przy wykwintnych daniach i drogim alkoholu, na koszt podatników, biesiadował z Radosławem Sikorskim, którego majątek wart jest około 7,5 mln zł. Z kolei ponad 3 mln zł to wartość dóbr zgromadzonych przez Ryszarda Kalisza. Polityk lewicy zasłynął publiczną kłótnią z matką swojego pierwszego dziecka. Nieco mniej majętni z Sejmem żegnają się Adam Hofman oraz Sławomir Nowak, który z Sejmem pożegnał się już wcześniej. Skompromitowany aferą madrycką były rzecznik PiS na koncie ma tylko 20 tys. zł oszczędności, natomiast według ostatniego oświadczenia Nowaka, posiadacz najsłynniejszego zegarka w Polsce ma majątek wart około 770 tys. zł.

se.pl

Więcej postów