Ci Polacy są mądrzejsi od papieża Franciszka

Jest takie stare powiedzenie: jajko mądrzejsze od kury. Bardzo łatwo przypasować je do wielu Polaków, którzy często i chętnie krytykują poczynania i słowa papieża Franciszka.

Co ciekawe, bardzo często są to gorliwi katolicy. O co więc chodzi? Nawet biskupi i inni kościelni dostojnicy. Skąd ta krytyka? Cóż, niełatwo przecież zrezygnować z przywilejów i wrócić do ubóstwa, o którym Franciszek wielokrotnie mówił.

Papież Franciszek jest jedną z najbardziej pozytywnych w ostatnich latach twarzy Kościoła. Skromny, bezpretensjonalny, głęboko wierzący i po prostu mądry człowiek, zabrał ostatnio głos w sprawie uchodźców. Zachęcał, by parafie, klasztory i inne związki wyznaniowe przyjmowały uchodźców. Wcześniej często krytykował rozpasanie i przywileje, jakimi chętnie otaczali się ludzie Kościoła. Wśród wielu Polaków, ta bardziej liberalna twarz papieża wzbudziła sprzeciw.

Jednym z krytykujących jest szef Ruchu Narodowego, Robert Winnicki. Deklarujący się jako katolik Winnicki tak napisał o wizycie papieża na wyspie Lampedusa:

– Niestety, ale krytyka papieskiej wizyty na Lampedusie jest celna i jak najbardziej uzasadniona. Franciszek powtórzył na wyspie lewicowe, mulikulturalne slogany, które właściwie sprowadzają się do jednego: jak najszerzej otworzyć Europę na imigrantów z Trzeciego Świata. A tymczasem jeśli Europa ma pozostać Europą, trzeba zrobić dokładnie przeciwnie – pisał w lipcu, jeszcze przed wybuchem kryzysu emigranckiego Winnicki na swoim Facebooku.

O krok dalej poszedł Rafał Ziemkiewicz.

– Papież idiota. Straszne. – napisał na Twitterze dziennikarz. Odniósł się w ten sposób do słów Franciszka o tym, że „katolicy nie muszą być jak króliki”. Tyle że papież nie potępiał posiadania dzieci. Mówi natomiast o świadomym rodzicielstwie i posiadaniu tylu dzieci, na ile stać ludzi. Bo dzieci nie wystarczy urodzić – trzeba je jeszcze utrzymać i wychować. Rodzinę należy więc planować, a nie “iść na ilość”.

Na temat tej wypowiedzi papieża wypowiedział się także abp Henryk Hoser. W wywiadzie dla radia RMF Hoser skomentował słowa swojego „przełożonego” tak:

– Papież, kiedy mówi oficjalnie jest to wyraźnie zaznaczone. Są to teksty napisane, które wygłasza w sposób uroczysty czy mniej uroczysty, ale które są wiążące. Natomiast spontaniczne wypowiedzi papieża nie noszą cechy nieomylności, zwłaszcza w zakresie rzeczy, które nie wynikają z wiary i moralności, tylko są opisem społeczeństwa, które są aluzjami do kultury, do ekonomii.

Z kolei dziennikarzowi i podróżnikowi, Wojciechowi Cejrowskiemu, również gorliwemu katolikowi, papież podpadł… butami.

– Jak widzę go w niechlujnych butach, w szatach liturgicznych, kiedy sprawuje liturgię, jest namiestnikiem Jezusa Chrystusa na Ziemi, Króla Królów, to oczekiwałbym, żeby nie miał tych okropnych buciorów – przekonywał Cejrowski w wywiadzie dla portalu CoNowego.pl. Trzeba przyznać, że to jeden z najdziwniejszych zarzutów, jakie można było wysunąć w stronę papieża.

fakt.pl

Więcej postów

1 Komentarz

  1. B?dzie siedzia? za murami Watykanu i modli? si? w nasze intencji gdy jego mi?osierdzie b?dzie zbiera?o w?ród nas krwawe ?niwo!!! Szanowalem, wierzy?em ale dla mnie po tej wypowiedzi to naiwny, ludzko u?omny idiota!!!

Komentowanie jest wyłączone.