Szok! Sąd zabrał córeczki pani Katarzynie bo ma za małe mieszkanie

Katarzynie i Sławomirowi Bałutom z Niska (woj. podkarpackie) świat zawalił się na głowę w momencie, kiedy usłyszeli, że sąd rejonowy zarządził odebranie im dzieci.

Córki Kinga i Klaudia w grudniu 2014 roku trafiły do domu dziecka, a najmłodsza Sabinka (1 rok) do rodziny zastępczej. Rodzice starali się jak mogli, aby zapewnić szczęście swoim córkom. Nie wiedzą, dlaczego sędzia prowadząca sprawę postanowiła im je odebrać. Urzędnicy tłumaczą, że rodzina nie spełniała wymogów potrzebnych do wychowania dzieci.

Dla rodziców trzech dziewczynek koszmar zaczął się siedem miesięcy temu. Do tego czasu – jak mówią – stanowili szczęśliwą, kochającą się rodzinę.

– Zawsze bardzo się wspieraliśmy. Dziewczynki są dla mnie całym światem. Niczego im nie brakowało – mówi pani Kasia, zrozpaczona matka. Dzień, w którym przyszło jej oddać dzieci, był najgorszym w jej życiu. Najmłodsza Sabinka miała wtedy zaledwie pół roku, była jeszcze karmiona piersią.Dlaczego normalnej do tej pory rodzinie odebrano dzieci? Wszystko zaczęło się od anonimowego donosu w czerwcu 2013 r. Ktoś zawiadomił policję, że z domu dochodzą krzyki i płacz dzieci, a już w lipcu sąd zarządził kuratora. W grudniu natomiast Ewa Kopczyńska – sędzia prowadząca sprawę – stwierdziła, że państwo Bałut nie stosują poleceń kuratora. Sędzia wzięła też pod uwagę “niezadowalające warunki lokalowe” – Bałtowie mają małe, niespełna 40-metrowe mieszkanie – i zdecydowała o zabraniu dzieci rodzicom.

Rodzina nie jest patologiczna, wręcz przeciwnie, obydwoje rodzice pracują. W dodatku próbują wyremontować dom, aby się tam przenieść, mają nadzieję, że wraz z dziećmi. Pani Katarzyna walczy jak może, aby dzieci odzyskać. One także niczego bardziej nie pragną niż wrócić do rodzinnego domu.

– Jestem wykończona psychicznie i fizycznie. Schudłam dziesięć kilogramów, nie śpię po nocach. Mąż zdemontował łóżko najmłodszej córki, bo wstawałam w nocy i chciałam ja przytulić – opowiada zrozpaczona matka. Nawet kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Nisku Elżbieta Tłusty przyznaje, że widzi bardzo silną więź emocjonalną matki z dziećmi.

se.pl

Więcej postów

10 Komentarze

  1. najgorsze jest to,?e krzywdzi si? wszystkich/znam przypadek,?e dziewczynka w rodzinie zast?pczej by?a zgwa?cona/gdzie tu logika?mo?e by tak ukara? s?dziów za ich g?upie postanowienia……DU?E WYROKI ….

  2. Dziwne conajmniej , za komuny mieszkalismy na 17 m 4 osoby , ja z bratem i rodzice , kibel na dworzu , srodek miasta , a budynek z gliny . Jakos nikt nam nie pomogl i nikomu to nie przeszkadzalo , dopiero za Gierka ,gdy zaczeto budowac , dostalismy odpowiednie mieszkanie na 3-m pietrze. Ktos z urzednikow stara sie byc nadgorliwy , a zamiast serca ma kamien !!!

  3. musi by? sposób na kuratorów i s?dziów — nie mo?e tak by? ,?e pokrzywdzone s? dzieci , przez g?upich urz?dasów i g?upich bez serca s?dziów , a ja pytam gdzie s? ?awnicy ? cia?o zaufania spo?ecznego ,którzy zostali obdarzeni zaufaniem spo?ecznym co oni robi?. przecie? w sk?ad s?dziowski nie wchodzi tylko s?dzia.

  4. Ilu jeszcze Judaszy jest w tym Narodzie, NARODZIE WYNARADAWIANYM NA WSZELKIE MO?LIWE SPOSOBY ?
    Szkoda s?ów. Jaki to ból na sercu gdy se taki burak do lustra pokuka a tam Judasz.

  5. To si? nie karze rodzin? a Urz?d Miasta ,który nie pomaga dobrym rodzinom.Natomiast s?dzin? wraz z kuratorami jak za dobrych czasów na taczki i za miasto.

  6. Moja córka odesz?a od m??a z ma?ym dzieckiem,?yje z 77z? rodzinnego i 450z?.alimentów,które to ma tylko na wyroku,nie dosta?a jeszcze ani z?otwki.Za ka?dym razem,gdy prosi Mops o jakakolwiek pomoc,czy to zwrot za okulary dziecka,dofinansowanie wy?ywienia w przedszkolu,s?yszy,ze si? jej nic nie nale?y,bo ma (!)komfortow? sytuacj?.Raz j? troch? ponios?o,to postraszyli odebraniem dziecka z powodu braku ?rodków na utrzymanie

  7. Kiedy? slynne bylo has?o:”Zielone swiatlo dla rolnictwa”,znaczy?o to….przejecha? samochod rolnika na….zielonym ?wietle

Komentowanie jest wyłączone.