W odpowiedzi na ostrzeżenie ze strony rosyjskich władz, że w przypadku rozmieszczenia na terenie Polski elementów amerykańskiego systemu obrony tarczy rakietowej, Polska stanie się celem rosyjskich rakiet – premier Ewa Kopacz powiedziała, że takie deklaracje nie stanowią zwiększonego zagrożenia dla naszego kraju ze strony Rosji.
Zapewnienia te padły ze strony premier rządu w czasie wywiadu udzielonego dla programu pierwszego polskiego radia:
„Podobne reakcje ze strony Rosji pojawiły się, gdy podjęliśmy decyzję w sprawie rozmieszczenia na terytorium Polski tarczy antyrakietowej. Rosja nie rozumie jednej rzeczy, że Ukraina ma prawo do integralności terytorialnej i suwerenności oraz aspiracji europejskich” – powiedziała polska premier.
Rosyjskie obawy dotyczące możliwości rozmieszczenia w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej wynikają z decyzji podjętych przez władze Stanów Zjednoczonych o przeniesieniu do naszego kraju znacznych ilości sprzętu wojskowego, w tym m.in. część z 250 czołgów przeznaczonych na obronę tzw. flanki wschodniej NATO.
Według premier Kopacz, rozmieszczenie sprzętu armii amerykańskiej będzie stanowiło dla nas gwarancje bezpieczeństwa w obliczu tego co się dzieje na Ukrainie.
Rozmieszczenie ciężkiego uzbrojenia armii amerykańskiej w Polsce budzi obawy rosyjskich władz, że razem z nim zostaną również zainstalowane elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
W takim przypadku – jak to ogłosił zastępca sekretarza rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa, Jewgienij Łukjanow – Polska może się celem dla rosyjskich rakiet, gdyż amerykańska tarcza antyrakietowa stanowią potencjalne zagrożenie dla Rosji:
„Rozmieszczanie elementów tarczy antyrakietowej, systemów rakiet, które wycelowane są w nasze strategiczne siły jądrowe, to ich problem (Polski i Rumunii– dopisek mój). Oni automatycznie stają się naszymi celami. Jeśli im podoba się być celem, to ich wybór” – oświadczył Jewgienij Łukjanow.
Natomiast w odniesieniu do problemu ewentualnego wybuchu III wojny światowej, George Soros-amerykański miliarder, który swój majątek zdobył dzięki spekulacji- powiedział niedawno, że w jego ocenie może ona rozpocząć się konfliktem pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, a ChRL. Oczywiście przyczyną takiej wojny mają być problemy ekonomiczne Chin, a nie USA, które obecnie są największym dłużnikiem świata. Soros uważa, że dla odwrócenia uwagi społeczeństwa przez władze chińskie od kryzysu wewnętrznego jaki musi nastąpić w tym kraju, będą one musiały wywołać konflikt zewnętrzny.
Wszystko to jest słuszne o czym informuje Soros, tylko, że dokładnie to samo można powiedzieć o samych Stanach Zjednoczonych, gdzie napięcie społeczne wywołane polityką władz tego kraju oraz coraz poważniejszy kryzys ekonomiczny, może zmusić je do wywołania konfliktu militarnego o znacznej skali, aby tym sposobem cofnąć obecne skutki kryzysu, a jednocześnie mocniej jeszcze zniewolić swoje społeczeństwo.
Bo czy Chiny prowadzą obecnie jakąkolwiek agresywną politykę militarną, czy prowadzą wyścig zbrojeń mając na celu prześcignięcie w nim Stany Zjednoczone?
Oczywiście, że nie. Natomiast coraz więcej dowodów mamy na agresywną postawę Stanów Zjednoczonych, które eskalując konflikty zapobiega w ten sposób rewolcie społecznej i sztucznie podtrzymuje swoją słabnąca koniunkturę gospodarczą.
Na koniec podam jeszcze jedną ciekawostkę.
Na terenie przyszłej bazy przeciwrakietowej w Redzikowie zaczęła się budowa ogrodzenia, na które Polska wyda ponad 41 mln złotych, bo baza jest budowana za polskie pieniądze. Wojsko podpisało już umowy na projekt sieci energetycznej z zasilaniem awaryjnym za prawie 330, 9 tys. zł; na projekt sieci wodociągowej i sanitarnej za 155 tys. zł; na projekt sieci cieplnej za prawie 97, 4 tys. zł.
Wojciech Brożek