Co się dzieje na Ukrainie – 02.07.2015

Wielokrotnie już pisałem o kłamstwach i nadużyciach USA i UE, dokonanych na Ukrainie przez zainstalowaną tam juntę.

 

Bratobójcza wojna, śmierć ponad stu tysięcy ludzi, zniszczenia infrastruktury i budynków mieszkalnych w Donbasie, przymusowy pobór do wojska, masowe ucieczki za granicę… Ileż to jeszcze można wymieniać!

Ukraińskim woskowym, którzy w czasie działań wojennych stali się inwalidami, znaleziono nowe zajęcie. Teraz na nich trenują nowi poborowi. Mają wyobrażać rannych, których należy wynieść z placu boju. Zajęcia prowadzą instruktorzy z USA.

U siebie trenują na manekinach, ale dla Ukraińców żal im drogich manekinów, albo to cynizm w stosunku do inwalidów. To po prostu szokuje!! Miejsce treningu nazwano „Kill House” („Dom zabójstwa”).

Oni krzyczą leżąc na ziemi, nie muszą niczego grać, do niczego im aktorskie zdolności, żeby pokazać, co przeżywają. Przerobienie technik dalekiej i bliskiej walki, ratowania rannych – na tym poligonie zamiast manekinów używa się inwalidów, którzy całkiem niedawno wrócili z tzw. strefy ATO.

Ukraińscy wojskowi sami robią filmy z tego miejsca i wrzucają do sieci. Nie wydaje się im to cyniczne, aby wykorzystywać żołnierzy, którzy przeszli przez piekło wojny domowej, i którym co dopiero zasklepiły się rany. Taka to psychologiczna rehabilitacja.

Takie obiekty bez dachów do ćwiczeń Specnazu nazywają „Kill House” i tutaj ukraińskich żołnierzy trenują instruktorzy z USA. Za oceanem panuje maksymalny naturalizm. Specjaliści skonstruowali dla Pentagonu antropomorficzne manekiny; na poligonie ociekają one krwią. Żołnierze powinni do tego przywyknąć.

Nie żałuje się na to pieniędzy – umierający na rękach manekin to kwota 40 tysięcy dolarów. Manekin nie tylko imituje zatrzymanie akcji serca, ale reaguje na sztuczne oddychanie. Jak żywy, tylko niczego nie czuje! O ile do głowy im nie przyszło, aby trenować u siebie na weteranach z Iraku czy Afganistanu, to jest to możliwe na Ukrainie.

Nie wiadomo, ile płacą kalekom za to, że wyobrażają ofiary po kilka razy od nowa. Po ćwiczeniach zaoceaniczny instruktor podziękuje, poklepie przyjacielsko po plecach i postawi piwo! Wielu inwalidów robi to dobrowolnie, ponieważ nie widzą ani renty ani odszkodowań. Protezy i lekarstwa, wszystko muszą kupować za swoje pieniądze. Takich ludzi w różnych stronach Ukrainy są tysiące.

Nie tylko uczestnicy bojowych działań otrzymują wezwania do wojska, ale ludzie z ograniczeniem ruchu. Jurij Piwczuk, inwalida I grupy, dostał wezwanie do punktu poboru do wojska. Już 3 lata Jurij nie chodzi. Wprawdzie w ostatnich miesiącach pojawił się postęp, zaczął ruszać palcami u nogi dzięki leczeniu z dobrowolnych zbiórek dla niego.

„Za tę rentę, którą ojciec otrzymał na syna, można kupić opakowanie aspiryny, a potrzebne są chociażby pampersy” – mówi ojciec – 24 hrywny dostaję miesięcznie; dziękuję Jaceniukowi!”

Ojciec cieszy się z poprawy zdrowia Jurija, ale nie wie czego oczekiwać. Gdy syn wstanie z łóżka, wezwą go na wojnę!

Zygmunt Białas

Więcej postów

2 Komentarze

  1. Mi?uj?ca pokój kacapia, to jest wzór cnót wszelakich, zdychaj?ca kacapia i jej przydupasy w PRL-bis ju? niebawem odczuj? solidne kopy w dupska…

  2. USA tak?e wykorzystuje/wykorzystywa?a inwalidów wojennych do treningów. W??cznie z pozoracj? ran wojennych, krew itd.

Komentowanie jest wyłączone.