„Wilno nasze, a my – ruscy”

Co naprawdę świętowali wczoraj litewscy narodowcy? Początek końca państwowej tożsamości Litwy?

 

We wtorek Litewski Związek Młodzieży Narodowej przemaszerował z pochodniami przez centrum Wilna: od Ostrej Bramy na plac Katedralny, świętując 75. rocznicę „odzyskania” miasta.

28 października 2014 r. przypadła 75. rocznica włączenia Wilna i części Wileńszczyzny do Republiki Litewskiej. Wilno zostało przekazane Litwie na mocy traktatu litewsko-sowieckiego, podpisanego 10 października 1939 r. W zamian na terytorium Litwy zostały rozlokowane sowieckie bazy wojskowe – około 20 tysięcy sowieckich żołnierzy.

„Była to sytuacja, którą określa powiedzenie: „Wilno nasze, a my – ruscy”. Był to początek końca naszej państwowości” – ocenia historyk Algirdas Jakubčionis cytowany przez portal wiloteka.lt.

Jego zdaniem Litwa nie miała wówczas innego wyjścia, bo odmówienie podpisania umowy ze Związkiem Sowieckim byłoby jednoznaczne z rezygnacją z odzyskania Wilna na zawsze i prawdopodobnie bez względu na to, czy umowa zostałaby podpisana, czy nie, sowieckie jednostki wkroczyłyby na Litwę.

„10 października 1939 r. umowa litewsko-sowiecka została Litwie narzucona, jednak ówczesne władze kraju przedstawiły to jako swoje wielkie zwycięstwo, jako święto odzyskania Wilna. Przemilczano fakt, że odtąd na terytorium kraju będą rozlokowane obce jednostki wojskowe. W przemówieniu do narodu prezydent Antanas Smetona powiedział, że Związek Sowiecki zawsze był i będzie państwem przyjaznym wobec Litwy i dziękował za odzyskaną stolicę” – powiedział A. Jakubčionis.

wilnoteka.lt

Więcej postów