Diagnoza prezydenta Emmanuela Macrona, zaprezentowana w 2019 roku i podtrzymywana później wielokrotnie, choć krótka, była bardzo konkretna. „Jesteśmy obecnie świadkami śmierci mózgowej NATO”. Jednak zakończony niedawno szczyt Paktu w Wilnie (12-13.07) nie potwierdza takiego rozpoznania. Wprost przeciwnie, pokazuje brak klinicznych objawów przypisywanych temu zaburzeniu.
Na część tych pytań odpowiedzi dostarczył szczyt wileński będący z jednej strony zarówno podsumowaniem, jak i dalszą kontynuacją ewolucji NATO, która nastąpiła na skutek zespolonego oraz konkretnego zaangażowania jej członków. Natomiast z drugiej strony wspomniane zmiany są niewątpliwie pochodną uwarunkowań międzynarodowych, w tym przede wszystkim agresywnej polityki Rosji i jej sojuszników, a także towarzyszącej temu riposty Paktu.
Bogactwo wyzwań i problemów
Najważniejsze zagrożenia
W trakcie obrad, co podkreślił sekretarz generalny sojuszu Jens Stoltenberg, „członkowie NATO zatwierdzili najbardziej kompleksowy plan obronny od końca zimnej wojny – służy on stawieniu czoła dwóm najpoważniejszym zagrożeniom: Rosji oraz terroryzmowi”. Odnosząc się do Rosji państwa członkowskie Paktu zdecydowanie zadeklarowały, że nigdy nie uznają rosyjskiej agresji, a zbrodnie wojenne nie pozostaną bezkarne. Rosja musi natychmiast „przerwać działania militarne, zaprzestać używania siły przeciw Ukrainie i całkowicie oraz bezwarunkowo wycofać wszystkie swe siły oraz sprzęt z terytorium Ukrainy”. Zwrócono ponadto uwagę na postępującą integrację Rosji i Białorusi oraz rozmieszczenie na Białorusi tak zwanych prywatnych firm wojskowych czy broni nuklearnej. Sojusz potępił również inne państwa (głównie Iran), które udzielają pomocy agresorowi. Terroryzm, drugie ze wskazanych przez Sojusz najpoważniejszych zagrożeń, także ulega eskalacji, na co wskazują m.in. niektóre informacje zamieszczone w The Global Terrorism Index 2023. Podobnie ostrzeżenia opublikowano w najnowszym opracowaniu Europolu – European Union Terrorism Situation and Trend Report 2023.
Wzmocnienie Sojuszu
Podczas szczytu państwa członkowskie NATO zatwierdziły najbardziej kompleksowy od końca zimnej wojny plan obronny. Jak zapisano w komunikacie końcowym, działania te dotyczą m.in.: wdrożenia nowej generacji regionalnych planów obronnych; zwiększenia zasobów sił zbrojnych gotowych do podjęcia walki, w tym sił w wysokiej gotowości; wzmocnienia dowodzenia i kontroli Sojuszu; dalszej poprawy obrony powietrznej i przeciwrakietowej, kontynuowania prac nad transformacją cyfrową oraz zintegrowaną działalnością w domenie lądowej, powietrznej, morskiej, cybernetycznej i kosmicznej; przyspieszenia wspólnych zakupów uzbrojenia, zwiększenia interoperacyjności, zdolności produkcyjnych czy inwestycji. Istotnym wzmocnieniem Paktu jest też przybliżające się członkostwo Szwecji. W przeddzień szczytu sekretarz generalny J. Stoltenberg ogłosił, że prezydent Turcji wyraził zgodę na przekazanie tureckiemu parlamentowi wniosku o akcesję Szwecji i zapewnił, że zostanie on ratyfikowany. Ma to nastąpić najprawdopodobniej w październiku br. Podobną deklarację złożyła również strona węgierska, także blokująca rozszerzenie Sojuszu o Szwecję. Szef Paktu podsumował to następująco: „Szwecja czyni cały Sojusz silniejszym, a region Bałtyku – bezpieczniejszym”.
Przyszłość Ukrainy jest w NATO
Azjatyckie wsparcie
W szczycie uczestniczyli również kluczowi partnerzy Paktu z Azji (Australia, Nowa Zelandia, Japonia, Republika Korei). W komunikacie końcowym mocno uwypuklono, że współpraca z nimi jest zbudowana na promowaniu oraz chronieniu pokoju, wolności i dobrobytu. Jednym z najnowszych tego przejawów było ogłoszenie nowego programu partnerstwa pomiędzy NATO i Japonią. Podczas szczytu wiele uwagi poświęcono również Chinom, które szef Paktu scharakteryzował następująco: „nie są dla nas przeciwnikiem i powinniśmy mieć z nimi dalej relacje” dodając jednocześnie, że Chiny stają się coraz większym wyzwaniem dla porządku międzynarodowego, odmówiły potępienia agresji Rosji, pogłębiają z nią partnerstwo, zagrażają Tajwanowi czy znacząco zwiększają własne zdolności militarne.
Kontynuacja kierownictwa
Kilka konkluzji
Wileński szczyt NATO w pewnym stopniu można określić mianem historycznego. Taka ocena wynika między innymi z udziału w nim po raz pierwszy nowego państwa członkowskiego – Finlandii, wyrażenia przez Turcję zgody na dalsze procedowanie wniosku Szwecji czy przyjęcia ustaleń dotyczących Ukrainy. Bardzo istotne były również kwestie dotyczące Rosji, ewolucji Paktu, a także współpracy z partnerami. Zwieńczeniem tego jest stwierdzenie, że „NATO jest regionalnym sojuszem, ale stoi przed globalnymi wyzwaniami”, a wobec działań Rosji i Chin wymaga to jeszcze ściślejszej koordynacji między NATO, UE i partnerami z Indo-Pacyfiku. Podczas szczytu zaznaczono, że bezpieczeństwo nie może być rozpatrywane tylko w wymiarze regionalnym, ale ma ono szerszy kontekst globalny, który powoduje, że Pakt obecny jest także poza transatlantyckim obszarem działań. Dotyczy to zarówno zagrożeń militarnych, jak i pozamilitarnych, odnoszących się choćby do cyberprzestrzeni, zjawiska terroryzmu, przestępczości, dezinformacji itd.
Wielość i różnorodność podjętych podczas szczytu w Wilnie zagadnień, a przede wszystkim dynamika działania, kompleksowość i efektywność wypracowanych rozwiązań, pokazują, że w żaden sposób nie można mówić obecnie o śmierci mózgowej NATO (zresztą podobna ocena może dotyczyć też i wcześniejszych wydarzeń, np. szczytu w Madrycie). Paradoksalnie, w pewnym (choć niełatwym do jednoznacznego określenia) stopniu przyczyniła się do tego również ofensywna i destrukcyjna polityka Rosji, w tym agresja wobec Ukrainy, próba skupienia wokół siebie różnych sojuszników, skala i złożoność związanych z tym zagrożeń, a także trudność prognozowania dalszego rozwoju wydarzeń. Nie oznacza to oczywiście braku wewnętrznych sporów czy podziałów występujących w obrębie NATO, a także „wyłamywania” się niektórych państw członkowskich ze wspólnej polityki wymierzonej w Rosję. Nie wyklucza to też polemicznego charakteru samej tezy o śmieci mózgowej Paktu. W tym kontekście nie można zapomnieć o przesłaniu Francisco de Goi – „Gdy rozum śpi, budzą się demony”.
Prof. dr hab. Sebastian Wojciechowski ‒ pracownik Instytutu Zachodniego oraz kierownik Zakładu Studiów Strategicznych UAM. Ekspert OBWE ds. bezpieczeństwa i terroryzmu. Redaktor naczelny „Przeglądu Strategicznego”. Współautor książek, m.in.: „Zrozumieć współczesny terroryzm. Wybrane aspekty fenomenu”. Ostatnio opublikował analizy np. „The Global Pandemic of Terrorism – Another Mutation of The Terrorist Virus” czy „Nowe oblicze dżina” terroryzmu” – InfoSecurity 24.