Na początek, gwoli uściślenia, przyjmowanie migrantów z krajów Europy południowej nie jest pomocą uciekinierom czy uchodźcom, a jest to pomoc udzielona tym krajom, w ramach solidarności unijnej. Czyli celem jest pomoc Włochom, Grekom, Hiszpanom itd., a nie zgoda na napływ fali migrantów z Afryki czy Azji. Ma się to nijak do sytuacji panującej np. na granicy polsko-białoruskiej.
Jak już powyższa kwestia została zasygnalizowana to przejdźmy dalej. Stajemy się krajem coraz bogatszym, podnosi się u nas poziom życia i co by nie patrzeć, odkładając na bok polityczne spory stajemy się coraz atrakcyjniejsi dla wszystkich tych, którzy porzucają swój kraj i szukają lepszego życia. Kryzys klimatyczny, wojny, głód i inne czynnik powodują, że migrantów jest coraz więcej, za lat kilka czy kilkanaście ich liczba będzie szła w miliony. Żaden kraj, bez względu na to jak bogaty nie da sobie rady z taką rzeszą napływających ludzi, szczególnie że w większości nie są to osoby mogące „z marszu” wejść w nowe społeczeństwo i stać się jego elementem. Dlatego tak ważne jest ustanowienie wspólnej, spójnej polityki migracyjnej w całej Unii, nie po to by taki napływ zatrzymać – bez względu na czyjekolwiek buńczuczne opowieści, tego się zrobić nie da, a po ta aby go ucywilizować i wykorzystać. Kiedy grozi komuś śmierć z głodu, braku wody czy w też wojny zrobi wszystko aby uratować siebie i swoją rodziną, a takim ratunkiem jest ucieczka do krajów bogatych i spokojnych. Można oczywiście ustawić kordon wojsk, a na morzu zakotwiczyć okręty i strzelać do wszystkiego co się rusza ale chyba nie o to chodzi.
Migranci są (i będą) zagrożeniem ale również i wielką szansą, ich niekontrolowany napływ, bez kontroli i pomysłu co dalej będzie skutkował wielkimi obciążeniami socjalnymi, problemami społecznymi, kryminalnymi, kulturowymi i każdymi innymi jakie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Z drugiej strony przy odpowiednim „zagospodarowaniu” i niezbędnej kontroli możemy uzyskać miliony rąk do pracy (vide niemiecki cud gospodarczy w latach 60-tych XX w.), bez wątpienia trafią się również osoby mające wykształcenie, zawód czy umiejętności których zdobycie kosztuje duże czy nawet ogromne pieniądze, dzięki czemu zyskamy prawie za darmo specjalistów na wyszkolenie których musielibyśmy poświęcić czas i pieniądze. Nie bez znaczenia jest również kwestia demograficzna, Europa wymiera, społeczeństwa się starzeją, dzieci rodzi się coraz mniej, nie trzeba liczyć w setkach lat, co najwyżej w dekadach kiedy cały system socjalny w Europie się rozsypie. I co wtedy? Porządek społeczny który znamy i z którego jesteśmy dumni się skończy, będzie niewielka stosunkowo grupa bogaczy i cała reszta populacji, którą nie jest stać na nic – na może na to aby nie umrzeć. To kolejny problem, który może nam rozwiązać migracja.
Oczywiście to wszystko nie jest takie proste jak opisałem, problem ma więcej niuansów ale ogólny zarys jest przedstawiony. Musimy mieć pomysł na migrantów, musimy zdać sobie sprawę, że czy tego chcemy czy nie to się u nas w Polsce i w Europie pojawią, i to że będzie ich zdecydowanie więcej niż obecnie. Nie możemy wpuszczać wszystkich ale nie wolno nam również murować granic.
Bez względu na to kto będzie rządził w najbliższych latach musi podjąć z wyprzedzeniem przygotowania do masowego napływu imigrantów, trzeba wprowadzić odpowiednie przepisy, dostosować prawo, stworzyć stosowne urzędy i przydzielić kompetencje oraz zagwarantować środki. I co bardzo ważne, w spokojny sposób, bez emocji i politycznej retoryki wytłumaczyć społeczeństwu czemu te przygotowania służą. Nie straszyć ale i nie ukrywać trudności. Tylko wówczas możemy wyjść z nadchodzącego migracyjnego kryzysu obronną ręką, a może nawet wzmocnieni.